Tadeusz Drozda przez lata bawił miliony widzów przed telewizorami. "Śmiechu Warte" zna niemal każdy. Trudno zapomnieć humor słynnego satyryka, który cieszył się wielką popularnością. Dziś niewielu fanów o nim myśli, jednak co jakiś czas Tadeusz Drozda na emeryturze udziela wywiadów, w których zdradza szczegóły ze swojego życia. Niedawno mówił o tym, dlaczego zniknął z telewizji. Stwierdził też, że dziś żadna ze stacji nie dałaby mu odejść z taką łatwością: - Co by nie mówić, jestem coraz starszy, a u nas wiek nie działa na korzyść. W żadnym normalnym kraju taki facet jak Drozda po tylu sukcesach nie zniknąłby ot tak z mediów. Żadna inna telewizja nie pozwoliłaby mi odejść. Trzymaliby mnie, za co tylko się da, bylebym tylko dla nich pracował - wyznał Plejadzie. Teraz, Tadeusz Drozda zabrał głos na temat swojej emerytury, hobby i małżeństwa. Padniecie, gdy poznacie szczegóły emerytury Tadeusza Drozdy.
Dalsza treść artykułu pod galerią: Tak wygląda córka Tadeusza Drozdy - Joanna Drozda
Emerytura Tadeusza Drozdy. "Bardzo mizerna"
Tadeusz Drozda w rozmowie z magazynem "Świat i ludzie" wyjawił, co robi na emeryturze. Zdradził też szczegóły związane z finansami. Okazuje się, że niegdyś wielki gwiazdor telewizji, dziś nie zarabia kokosów. Stać go jednak na wyjazdy zagraniczne, by pograć w golfa, lubi też pływać: - Jak się przepłynie kilometr, to człowiek trochę jest zmęczony, a trochę... wypoczęty. A od 40 lat mam inne ulubione zajęcie, które dobrze mi robi fizycznie - grę w golfa - wyjawił Tadeusz Drozda. Później zszedł na temat emerytury, to, co powiedział, może zszokować wielu.
- W takim wieku nie ma, że ktoś na niej [emeryturze - red.] nie jest - zaznaczył Tadeusz Drozda. - Jak się osiągnie wiek emerytalny, trzeba dokumenty przesłać w odpowiednie miejsce, a ja mały bałagan w tym miałem, mało przesłałem, w związku z tym emerytura jest bardzo mizerna. Ale gdzieś inwestowałem, miałem oszczędności, obligacje i z tego da się żyć, gdy się osiągnie wiek emerytalny - wyjawił satyryk w rozmowie z magazynem.