Widzom najbardziej zapadł w pamięć jako pułkownik Michał Wołodyjowski w "Potopie" i "Panu Wołodyjowskim". Był także Markiem w "Zamachu" i Partyzantem w "Bazie ludzi umarłych". Wystąpił także w takich filmach jak: "Niewinni czarodzieje", "Człowiek z marmuru", "Akcja pod Arsenałem", "...Gdziekolwiek jesteś panie prezydencie...", czy serialu "Dom". Zasłynął również jako założyciel i pierwszy dyrektor Teatru na Woli w Warszawie. Jego brat Jan Łomnicki (+73 l.) był znanym reżyserem i scenarzystą filmowym.
Nie lubił grać w filmach
Tadeusz Łomnicki uznawany był za amanta polskiego kina. Aktor był niezwykle kochliwy, miał aż pięć żon. Jego syn Jacek (+58 l.) został znanym operatorem filmowym. Zagrał także... młodszą wersję reżysera Jerzego Burskiego, w którego wcielał się jego ojciec w "Człowieku z marmuru" (1976). Ostatnią żoną aktora od 1984 roku była teatrolog Maria Bojarska (68 l.). Małżonków dzieliło aż 26 lat. Być może zagrałby więcej charakterystycznych ról, gdyby nie niechęć do występowania w filmach. - Tadeusz nie cierpiał siebie uwiecznionego na taśmie filmowej. (...) Dość często mówił, że aktor w filmie to "rzut bryły na płaszczyznę", płaszczyzną jest dwuwymiarowy ekran, bryła powinna być skończenie doskonała i doskonale skończona, proporcjonalna. Ubolewał nad tym, że kamera ma "tylko jedno oko" I ze szczególnym upodobaniem cytował zdanie Kazimierza Wierzyńskiego (+74 l.), że film to "najciemniejsze zbiegowisko głupoty". Nie przepadał za filmem. Wciąż w nim grał, ale za nim nie przepadał" - wyznała jego piąta żona.
Śmierć w teatrze
W czasie prób był pracoholikiem, piekielnie utalentowanym i szalenie zawziętym - ćwiczył w pocie czoła i do bólu, podobno czasem aż do krwi. Na jego przedstawienia miał przyjeżdżać sam Jack Nicholson (84 l.), który był zafascynowany techniką aktorską Polaka. - Aktor nigdy nie wykroczy poza siebie. Tadeusz Łomnicki, który przylepiał sobie różne nosy, zakładał peruki, wrzeszczał, pluł i wyciągał flaki na wierzch, pozostawał cały czas sobą, Łomnickim - mówił o nim Andrzej Łapicki (+87 l.). Ciężka praca na scenie odbiła się na zdrowiu Łomnickiego. Ciężko zachorował na serce i był operowany w Londynie. Zabieg sfinansował Roman Polański (88 l.), u którego aktor mieszkał później przez kilka miesięcy w Paryżu. Choroba spowodowała blisko 2-letnią przerwę w zawodzie. Do gry w teatrze, który kochał najmocniej, wrócił w 1984 roku. Na deskach teatralnych spędził także ostatnie chwile życia. Podczas jednej z prób przed premierą "Króla Leara" w Teatrze Nowym w Poznaniu, dostał zawału serca i zmarł. Został pochowany na Powązkach Wojskowych w Warszawie w Alei Zasłużonych (kw. A30 tuje 14). Jego grób jest charakterystyczny i dość monumentalny.
Za tydzień Krystyna Feldman (+90 l.)