Urodzony w 1926 roku w Łodzi - Tadeusz Pluciński, zmarł 23 kwietnia w Domu Artystów Weteranów w Skolimowie. Trafił tam po długiej rehabilitacji w wyniku złamanej nogi w kolanie. Krystyna Mazurówna mówiła o aktorze "na wieki wieków amant". Słynął z licznych romansów i miał opinię łamacza kobiecych serc. Jak wiemy, był żonaty aż cztery razy, jednak prawdopodobnie żadna z partnerek nie sprawiła, że był w pełni szczęśliwy. Pierwszą jego żoną była śpiewaczka operowa Bożena Brun-Barańska, następnie poślubił aktorkę Ilonę Stawińską. Jego trzecią partnerką była tancerka Krystyna Mazurówna. Ostatnią, czwartą, była aktorka Jolanta Wołłejko, z którą miał dwóch synów - Piotra i Pawła. Plotka głosi, że był też związany z artystką Kaliną Jędrusik. O jego miłosnych przygodach krążyły prawdziwe legendy.
Oprócz bogatego życia prywatnego, Tadeusza Plucińskiego kojarzymy z licznych produkcji filmowych. "Poszukiwany, poszukiwana", "Hydrozagadka" czy "Kariera Nikodema Dyzmy" to tylko niektóre z produkcji, w których wystąpił. Zagrał też między innymi w filmach "Brunet wieczorową porą" z 1976 r. czy "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" z 1978 r.
Wspomnienia związane z Tadeuszem Plucińskim możemy przeczytać w rozmowie z Magdaleną Adaszewską. Zabawne i zaskakujące anegdoty pojawiły się w jego autobiografii pod tytułem "Na wieki wieków amant" z 2014 roku.