O śmierci Tadeusza Rossa poinformował m.in. wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sławomir Potapowicz, który napisał w sieci:"Zmarł Tadeusz Ross. Popularny i lubiany artysta, niezapomniany Zulu Gula, a przede wszystkim kolega z Rady Warszawy. Wielki smutek." Satyryk i aktor miał 83 lata. Odszedł w nocy z 13 na 14 grudnia. Na przestrzeni ostatnich lat był związany głównie z polityką, ale karierę zaczynał od ról aktorskich.
ZOBACZ: Tadeusz Ross nie żyje. Byłego posła w latach 90. oglądała cała Polska
Jego debiut filmowy to "Kanał", gdzie zagrał powstańca. Nie była to spektakularna rola, nie pojawił się nawet w napisach końcowych. Kolejne lata występował głównie z spektaklach telewizyjnych. W końcu częściej zagościł na małym ekranie grając w tasiemcu TVP "Klan". Wcielał się w nim w postać Stanisława Lachmana, właściciela firmy budowlanej "Lachman i Syn". Na swoim koncie ma również grę w serialu "Daleko od noszy", czy "Graczykowie". Ostatnia jego rola to postać senatora Henryka Grabińskiego, w którego wciela się w serialu dokumentalno-fabularyzowanym "Pasjonaci".
Każdy jednak kojarzy Rossa z programu satyrycznego "Zulu-Gula", czy audycji radiowych "Rossmówki". Nie wszyscy natomiast wiedzą, że Tadeusz ma na swoim koncie również scenariusz do kilku odcinków popularnego serialu "Miodowe lata".