Tadeusz Woźniak życie prywatne: żona, dzieci
Tadeusz Woźniak nie żyje. Informację o śmierci tego wyjątkowego artysty przekazała Biblioteka Narodowa. Zmarły muzyk przed śmiercią przekazał swoje archiwum do jej zbiorów. Rękopis utworu "Zegarmistrz światła" prezentowany jest na wystawie stałej w Pałacu Rzeczypospolitej obok dzieł Fryderyka Chopina, Krzysztofa Komedy czy Henryka Mikołaja Góreckiego. O twórczości artysty wiemy bardzo dużo, mniej natomiast mówiło się o życiu prywatnym Tadeusza Woźniaka. To było zagmatwane. Z pierwszą zoną miał dwóch synów. Pierwszy - Piotr - urodził się w 1968 roku. Sześć lat później na świat przyszedł Mateusz. Małżeństwo jednak się rozpadło. - Zyta była nauczycielką, ja wędrowałem po teatrach. Ona nie uczestniczyła w moim życiu zawodowym, ja w jej. Czasem to dobrze robi związkowi, nam nie zrobiło - wyznał kiedyś Tadeusz Woźniak w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Potem w artystę kolejny raz strzeliła strzała Amora. Zakochał się z wzajemnością w Jolancie Majchrzak.
W naszej galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia Tadeusza Woźniaka z różnych okresów życia
Tadeusz Woźniak w jednym roku został ojcem i dziadkiem. Jego syn urodził się z zespołem Downa
Para wzięła ślub i zapragnęła mieć dziecko. Mimo że byli już grubo po czterdziestce, zdecydowali się zostać rodzicami. Ich syn niestety urodził się chory. Filip przyszedł na świat z zespołem Downa. Co ciekawe, w tym samym roku Tadeusz Woźniak został i ojcem, i dziadkiem! - Nie mieliśmy już po 20 lat. Nasi synowie z poprzednich małżeństw byli dorośli. Tadeusz w tym samym roku został ojcem i dziadkiem - mówiła cytowana przez portal Viva.pl Jolanra Majchrzak-Woźniak. Narodziny chorego syna mocno zmieniły życie małżonków. Mimo że nie byli najmłodsi, potrafili zapewnić dziecku najlepszą opiekę.
Nie przegap: Tadeusz Woźniak pożegnał przyjaciela. Miesiąc później zmarł
Tadeusz Woźniak dla swojego syna napisał piękną piosenkę "Mamela". Zarówno muzyk, jak i jego zona mogli służyć za wzór dla rodziców z niepełnosprawnymi dziećmi. Kiedyś cała trójka pojawiła się na spotkaniu w Kaliszu na zaproszenie Grupy Wsparcia dla Rodziców Dzieci Niepełnosprawnych "Przystań"- Dlaczego go zaprosiłam? Chciałam, by rodzice dzieci z niepełnosprawnością doświadczyli kontaktu z osobą rozpoznawalną w otoczeniu, która tak jak oni ma dziecko niepełnosprawne. Według naszych wyobrażeń, artysta, postać popularna prowadzi lepsze życie w zderzeniu z naszym. Chciałam, by dostrzeżono, że bez względu na to czym zajmujemy sie na co dzień, pojawienie się niepełnosprawnego dziecka w rodzinie tak samo zmienia jej funkcjonowanie. I wcale nie jest to zmiana na gorsze. Pan Tadeusz jest osobą, która swoim działaniem, przez swoją twórczość podejmuje próby obalenia stereotypów - mówiła założycielka Grupy Wsparcia "Przystań" Sylwia Baranowska, cytowana przez faktykaliskie.info.