Joanna Brodzik to jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Od wielu lat tworzy szczęśliwą rodzinę z Pawłem Wilczakiem. Aktorska para ma dwójkę synów. Wydawałoby się, że wiedzie poukładane życie. Brodzik udzieliła wywiadu dla "Wysokich Obcasów". Opowiedziała o tym, że urodziła się jako nieślubne dziecko nastolatków, a wychowywała ją babcia. Dorastała w małym miasteczku, w którym aż huczało od plotek. Mieszkańcy nazywali ją "bękartem". Aktorka opowiedziała o jej stosunku do Kościoła. Ksiądz odmówił jej chrztu i kolejnego sakramentu: - Kiedy chciałam przygotować się do pierwszej komunii świętej, siostra katechetka powiedziała moim koleżankom, żeby się ze mną nie zadawały, bo jestem bękartem. W swoim życiu, Joanna zawsze mogła liczyć na swoją babcię. Starsza kobieta stała za nią murem i spoliczkowała katechetkę! Brodzik opublikowała post, w którym wspiera ludzi podobnych do niej. Sama długo miała problemy z samoakceptacją, dlatego zachęca innych, aby się nie poddawali: - Chcę zaprosić do aktu odwagi wobec wstydu inne kobiety. I mężczyzn. Do stworzenia dla siebie nawzajem bezpiecznej, opartej na empatii i tolerancji przestrzeni do wysłuchania i bycia wysłuchanym.
Wilczak OSTRO do Wojewódzkiego: "Udajesz głupszego niż jesteś"