Jerzy Stuhr nie żyje. Córka aktora to tajemnicza postać
Jerzy Stuhr zmarł 9 lipca 2024 roku. Jeszcze w tym roku występował na scenie, planował też wydać książkę, w której chciał opowiedzieć m.in. o kolizji, którą spowodował na drodze, będąc pod wpływem alkoholu. Mimo że w ostatnich miesiącach życia Jerzy Stuhr wyglądał już dość mizernie, to jednak do końca nie brakowało mu artystycznej pasji. Śmierć ojca potwierdził Maciej Stuhr, który podobnie jak sławny tata został aktorem i świetnie odnalazł się w świecie filmu. Panowie mieli świetne relacje, choć - jak to w rodzinie - jakieś nieporozumienia się zdarzały. O ile Maciej Stuhr to postać doskonale znana nawet tym, którzy specjalnie nie śledzą informacji ze świata celebrytów, o tyle jego siostra i córka Jerzego - Marianna Stuhr - to postać niezwykle tajemnicza i trzymająca się na uboczu świata show-biznesu. Po śmierci ojca Marianna Stuhr zrobiła wymowny gest na Instagramie. Zamieściła bowiem czarne pole bez żadnego napisu. W takich sytuacjach jednak słowa są zbędne.
Nie przegap: Fani lamentują po śmierci Jerzego Stuhra. Sieć dosłownie zalały łzy
Kim jest Marianna Stuhr? Córka Jerzego Stuhra trzyma się z dala od mediów
Marianna Stuhr - tak jak tata i brat - poszła artystyczną drogą. Tyle że swoją, zupełnie inną niż panowie. 42-letnia dziś córka Jerzego Stuhra została bowiem malarką i trzyma się z dala od mediów. Co ciekawe słynne nazwisko stanowiło dla niej pewien problem. - Rozumiem, że chcąc nie chcąc, ludzie patrzą na innych przez pryzmat nazwiska. I wiem, że to bardziej mój problem niż osoby, która próbuje mnie jakoś zaszufladkować. Domyślam się, że mój brat dużo lepiej sobie z tym radził, w związku z czym poszedł w ślady taty - mówiła w rozmowie z portalem Nap.com.pl. Co ciekawe, w dzieciństwie Marianna Stuhr z bratem nie miała zbyt dobrych relacji. Swoje zrobiła spora - siedmioletnia - różnica wieku. Rodzeństwo miało też inne charaktery. - Ja pamiętam, jak Maciej w liceum organizował prywatki w domu. Byłam na nich intruzem. Potwornie się wkurzał, że rozwalam mu imprezę, choć mnie się wydawało, że wszystkie jego zaproszone koleżanki fantastycznie się mną zajmowały: przebierały, malowały, kazały tańczyć. Miały laleczkę. Ale Maćkowi to się strasznie nie podobało, pewnie wolał, żeby kimś innym się interesowały, a nie jego młodszą siostrą (śmiech). Oczywiście na co dzień Maciek poproszony, żeby mnie skądś odebrać, gdzieś zaprowadzić, grzecznie szedł. Był bardzo ułożony, odpowiedzialny, uważny, nie pamiętam, żeby miał bunt w sobie, w przeciwieństwie do mnie. Ja wojowałam z rodzicami cały czas, on - wcale - mówiła Marianna Stuhr w rozmowie z "Vivą".