Msza w intencji duszy Piotra odbyła się w Konstancinie pod Warszawą. Wśród uczestników było wielu znamienitych gości. Dla tych, którzy zebrali się, by pożegnać tragicznie zmarłego przygotowano krzesełka i telebimy na zewnątrz kościoła. O oprawę artystyczną zadbał Teatr Wielki Opera Narodowa, pomagali też przyjaciele artyści. Nic więc dziwnego, że uroczystość na długo pozostanie w naszej pamięci.
Podobnie było w majątku rodziny Staraków w Fuledzie na Mazurach. Tam odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego milionera. Miała być to uroczystość kameralna, ale i tak uczestniczyło w niej 160 osób.
Jak dowiedział się „Super Express”, bardzo starannie przygotowano ostatnie pożegnanie. Wszyscy uczestniczący w kondukcie byli… boso. Być może to nawiązanie do starych zwyczajów żałobnych i idei, że przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi. Same buty były ustawione w stronę przystani, gdzie zginął Piotr.
Atmosfera była podniosła i wzruszająca. Nikt nie robił zdjęć. Wiele osób płakało, gdyż Piotr był dla nich prawdziwym przyjacielem.
Sprawdź: Tajemnicze jezioro Kisajno, z którego wyłowiono Piotra Woźniaka-Staraka [MAPA]
Trumna spoczęła w specjalnie przygotowanym sarkofagu nieopodal jeziora, w którym zginął.
Nawet konsolacja nie była tradycyjna. Podczas stypy serwowano klasyki – dania z ryb, kaczkę z jabłkami, kluski śląskie, była nawet kaszanka z cebulką i smalec z chlebem i ogórkiem. Serwowano głównie wino. A całość zakończyło wielkie ognisko.
Zaraz po uroczystościach rodzice producenta Anna i Jerzy (72 l.) odlecieli helikopterem na lotnisko. Postanowili wyjechać na jakiś czas na Sycylię, aby choć troszkę ukoić skołatane nerwy. Trudno im będzie teraz relaksować się w majątku na Mazurach. Zbyt wiele łez tam wylali.
Zobacz: Bezpieczne wakacje na Mazurach - atrakcje, o których nie miałeś pojęcia