Kilka miesięcy temu Ewa Żmijewska potwierdziła, że od lat żyje w związku z kobietą. Dla wielu osób było to sporym zaskoczeniem, zwłaszcza że córka serialowego ojca Mateusza nie opowiadała nigdy o życiu prywatnym, a funkcjonowała w mediach jedynie za sprawą swojej muzycznej twórczości. Teraz poszła o krok dalej i podczas wywiadu dla magazynu "Replika" wróciła wspomnieniami do momentu, w którym o odmiennej orientacji seksualnej opowiedziała mamie. Artur Żmijewski (56 l.) dowiedział się wszystkiego od żony.
Ewa Żmijewska nie powiedziała tacie, że jest zakochana w kobiecie. Domyślał się od dłuższego czasu
Ewa Żmijewska od zawsze czuła, że jest osobą biseksualną. Miała partnera, ale czuła pociąg do kobiet. Zanim wyjechała na studia do Los Angeles, powiedziała o wszystkim mamie.
- Przed wyjazdem odbyłam szczerą rozmowę z mamą, która na szczęście przyjęła wszystko z wielkim zrozumieniem. (...) Z ojcem o tym nie rozmawiałam. Po prostu się domyślił, po tym, jak przez siedem lat mieszkałam za granicą z jedną osobą, Ewą, która każdorazowo przyjeżdżała ze mną na wakacje.
Od ponad siedmiu lat Ewa spotyka się z Shandy, która wychowała się na Karaibach. Panie połączyła miłość do muzyki.
- Mam ogromne szczęście i jestem wdzięczna swojej rodzinie, bo w przeciwieństwie do mnie, którą wymęczyły rozterki związane z coming outem, oni przyjęli go ze spokojem. Tata dowiedział się od mamy i obydwoje zapewnili mnie, że mnie kochają i nic tego nie może zmienić. W trakcie studiów wróciłyśmy do Polski na wakacje i przedstawiłam Shandy rodzinie, w tym dziadkom, którzy byli bardzo wspierający - dodała.
Kobieta bardzo obawiała się reakcji opinii publicznej na fakt, że córka kochanego przez Polaków Artura Żmijewskiego nie jest osobą heteronormatywną.
- Niestety, negatywne komentarze się pojawiły. "Ciekawe, czy ojciec Mateusz jest dumny ze swojej córki żyjącej z kobietą?". Powiedziałam ojcu o tych reakcjach, a on widząc, jak bardzo mnie ranią, powiedział: "Nie czytaj tego. Zawsze będą ludzie, którzy będą cię kochali i tacy, którzy będą nienawidzili".
Bardzo cieszymy się, że rodzice Ewy w tak piękny sposób podeszli do jej wyznania. Niestety, nie każdy ma tyle szczęście, zwłaszcza w Polsce, w której poziom tolerancji i akceptacji wobec osób ze środowisk LGBT+ nadal nie jest zbyt wysoki.
Polecany artykuł: