Dorota Wellman żyje i cieszy się dobrym zdrowiem. Mimo tego od czasu do czasu myśli o rzeczach ostatecznych. Myśli te są bardzo konkretne, bo jak wyznała w ostatnim wywiadzie dla "Vivy" wydała już polecenia w kwestii ceremonii pożegnalnej. Jak ma wyglądać pogrzeb Doroty Wellman? Prowadząca "Dzień Dobry TVN" jest charyzmatyczną i bardzo towarzyską osobą. Z tego też względu nie chce, aby jej pogrzeb miał tradycyjną smutną formę. Jak zatem ma wyglądać ta uroczystość? Piękny i bardzo szczegółowy opis autorstwa Wellman przytaczamy poniżej:
- Boję się, że jak umrę, to będę tylko czarnym zdjęciem w TVN24, z płonącą świeczką w tle. Ale na mój pogrzeb już nikt nie przyjdzie, bo się znamy na odległość. A ja chcę, żeby na mój pogrzeb przyszli ludzie, których znałam i którzy zechcą mnie odprowadzić w ostatnią drogę. Co więcej, zarządziłam i napisałam wyraźnie, jak mój pogrzeb ma wyglądać. Na moim pogrzebie ma być impreza - wyznała.
Kto miałby poprowadzić taką imprezę? No coż... Marcin Prokop doskonale radzi sobie w roli konferensjera. I to właśnie on otrzymał od Wellman szczegóły dotyczące pogrzebu.
- Nikt ma nie płakać, nikt ma nie wygłaszać przemówień i nie mówić, jaka byłam piękna i mądra. Pieprzyć to! Ludzie mają się spotkać, wspomnieć o mnie i napić za to, żebym prostą drogą poszła tam, gdzie trzeba pójść. Uważam, że to naturalne przedłużenie mojego życia towarzyskiego - sprecyzowała Drota Wellman.