W 2010 r. zarząd TVP2 zakończył produkcję serialu "Złotopolscy". Ewa Ziętek otrzymała wówczas wiele propozycji zawodowych. W ciągu ostatnich 9 lat zagrała w co najmniej 8 produkcjach. Jedną z nich był serial "Barwy szczęścia", gdzie aktorka wcieliła się w postać Walerii Koszyk. Kobieta, pomimo upływu lat, nie traci sympatii telewidzów. W ostatnim wywiadzie opisała, jak zmieniło się jej życie po dołączeniu do obsady "Złotopolskich".
Ewa Ziętek wspomina pracę na planie "Złotopolskich"
Aktorka z sentymentem wspomina pracę przy serialu "Złotopolscy". Pomimo całego wachlarza ról filmowych i teatralnych, Ewa Ziętek jest najbardziej kojarzona jako Marta Gabriel z kultowego serialu TVP.
- Mnie najbardziej kojarzą z rolą Marty albo Walerii i właściwie jest to miłe. Ludzie chyba częściej oglądają telewizję, niż chodzą do kina czy teatru, więc łatwiej jest im zapamiętać te bohaterki - opisała Ziętek w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.
Aktorka w ciepłych słowach opisała pracę na planie telewizyjnej produkcji. Ewa Ziętek do dziś, od czasu do czasu, ogląda w telewizji stare odcinki "Złotopolskich".
Na planie "Złotopolskich" było cudnie. Zresztą wtedy, przed tymi 20 laty, pracowało się troszeczkę inaczej. Nie było takiego pośpiechu i rzeczywiście ta ekipa była swoistą rodziną. Oni co prawda już może mieli dosyć siebie, ale równocześnie wyjeżdżali razem na wakacje. To było coś niebywale bliskiego (...) Do dziś trochę tęsknię i jak na Stopklatce jeszcze to leci, to czasami sobie zerknę z nutką sentymentu. Czasami tak patrzę i myślę: znowu jestem inna - wyznała.
Ewa Ziętek świętuje 50 lat pracy zawodowej. Z tej okazji występuje w monodramacie "Nieostrość widzenia" w Teatrze Kwadrat. Jakiś czas temu, w rozmowie z "Faktem", aktorka opowiedziała o wysokiej cenie, jaką musiała zapłacić za sławę, którą osiągnęła w młodości.
Trudno jest utrzymać rodzinę, małżeństwo, gdy ma się dwadzieścia parę lat i jest się zaangażowanym w pracę. Czasem to się udaje i podziwiam te pary. Mnie się nie udało. Żałuję tego. Drugą ceną jest brak anonimowości, zwłaszcza gdy biegnę z wnukiem po plaży, ktoś mnie filmuje. Ale nie narzekam. Większość ludzi odnosi się z ogromną sympatią, pamiętając moje role – tłumaczyła Ewa Ziętek w rozmowie z Faktem.
Zobacz galerię: "Ewa Ziętek wspomina "Złotopolskich". Wyznała coś zaskakującego"