Nie żyje Janusz Rewiński. Pożegnał go m.in. Zbigniew Ziobro
Janusz Rewiński nie żyje - taką wiadomość podali we wtorek, 4 czerwca, jego dwaj synowie - Jonasz i Aleksander. Aktor i satyryk został także pożegnany w sieci przez wiele osób ze świata kultury i polityki. Janusza Rewińskiego we wzruszających słowach wspominał nawet Zbigniew Ziobro. - Już nie będzie nas wzruszał, bawił, śmieszył do łez. Pozostały łzy smutku po jego odejściu. Scenę życia opuścił na zawsze Janusz Rewiński. Wielbiony przez widzów satyryk i aktor, pamiętny kabaretowy "Misiek", komediowy "Siara". Ale też poseł, felietonista, wrażliwy obserwator polskiej polityki, który swoim talentem wspierał obóz patriotyczny. "Memory. Find. Siara. I wszystko jasne"... Nie musimy szukać pamięci o Nim. Jest w naszych sercach. Niech Pan Bóg ma Go w swojej opiece - napisał były minister sprawiedliwości Niestety pod wpisem Zbigniewa Ziobry wybuchła awantura. Komentarze niektórych internautów nie nadają się nawet do tego, żeby je zacytować. Janusz Rewiński w ostatnich żył właściwie w samotności. Rzadko widywał się nawet ze swoimi synami - Jonaszem (dziennikarzem TVP) i Aleksandrem (znakomitym tenorem). Aktor niemal w ogóle nie pokazywał się publicznie. Na krótko przed jego śmiercią widzieliśmy jednak, jak wygląda.
W naszej galerii pod artykułem prezentujemy, jak zmieniał się Janusz Rewiński podczas swojej kariery
Tak Janusz Rewiński wyglądał niecały rok przed śmiercią. Chudy, z dłuższymi włosami i mocno zarośnięty
Janusz Rewiński w zeszłym roku - niecały rok przed śmiercią - udzielił dość osobliwego wywiadu (treści nie będziemy komentować) w programie "Szykowne rozmowy" na kanale w znanego z radykalnych prawicowych poglądów Witolda Gadowskiego. Wszyscy zwrócili uwagę na odmieniony wygląd słynnego "Siary " z filmu "Kiler". Janusz Rewiński był bardzo chudy, miał dłuższe włosy i bardzo bujną brodę (tu można zobaczyć nagranie). Aktor nie prezentował się najlepiej. Ludzie już wtedy podejrzewali, że jest chory. Już po jego śmierci, synowie Janusza Rewińskiego ujawnili, że "Tata stoczył walkę ze swoim stanem zdrowia". - Niestety tym razem nie dał rady - napisali.