Na tej scenie czuje się jak u siebie w domu. Zna ją od 1968 roku, jednak swojego pierwszego występu na niej, nie wspomina zbyt dobrze. - To była porażka. Byłam debiutantką. Kazali mi śpiewać z orkiestrą festiwalową, a ja śpiewałam rock’n’rolla, więc źle się czułam w tym wcieleniu. Dopiero w następnym roku już miałam swoich muzyków – wspomina w wywiadzie dla „Magazynu Super Express TV”, który ukaże się w dniu jej jubileuszu. Drugi występ w Opolu przyniósł jej nagrodę, którą odebrała za piosenkę „Mówiły mu”. Od tego czasu jej kariera to nieprzerwane pasmo sukcesów. I choć mogłaby odcinać od nich kupony, ona wciąż ma muzyczne plany i marzenia. Właśnie promuje swój najnowszy album „Ach świecie...”.
Kochanka, potem żona
Ale fani kochają Marylę nie tylko za wspaniałe piosenki. Doceniają również to, że nie ukrywa swojego prywatnego życia i lubi nazywać sprawy po imieniu. Nigdy nie obrażała się za pytania o to czy jest zakochana, a że na jej punkcie zawsze szalało wielu mężczyzn, miała o kim opowiadać. Jej pierwszą miłością był czeski menadżer František Janeček (73 l.). Był przystojny, wysoki, dobrze ubrany, pachnący dobrymi kosmetykami i palący wyłącznie zachodnie papierosy. Podobno chciał się z Marylą żenić, jednak ona była za młoda i oświadczyny odrzuciła. To zakończyło ich związek, a piosenkarka nawiązała romans z fotografem Krzysztofem Gierałtowskim (79 l.). Po kilku tygodniach postanowiła go zakończyć: „W nocy oświadczyłam mu, że z nami koniec. Mieszkaliśmy w Grand Hotelu – w pokoju były dwa łóżka: on leżał goły na jednym, ja na drugim. Kiedy usłyszał, że z nim zrywam, powiedział: "Tak. To ja ci nie oddam twoich rzeczy". Zobaczyłam na stole kluczyki do jego fiata, zerwałam się z łóżka, złapałam za te kluczyki i naga wyleciałam na korytarz. Na szczęście na nikogo się wtedy nie natknęłam” - wspominała w jednym z wywiadów. Ubrania odzyskała po interwencji milicji. W 1973 roku w życiu Maryli Rodowicz pojawił się Daniel Olbrychski (72 l.). Niestety, on był żonaty, ona pragnęła stałego związku. Rozstali się, mimo to aktor wciąż był zazdrosny o Marylę. Kiedy ta spotkała się z Andrzejem Jaroszewiczem (70 l.) – synem ówczesnego premiera i kierowcą rajdowym – Daniel, jak to określiła Maryla, - „dał Jaroszewiczowi w dziób”. Zdążyli spotkać się w sumie cztery razy. Maryli na nim zależało, ale on nie kontynuował już tej znajomości. Dużo więcej spokoju Rodowicz odnalazła u boku aktora i reżysera Krzysztofa Jasińskiego (74 l.). Byli parą 7 lat. Mają dwoje dzieci – Jana (38 l.) i Katarzynę (35 l.). Jednak na ślubnym kobiercu piosenkarka stanęła dopiero w 1986 roku. Jej mężem został biznesmen Andrzej Dużyński, z którym ma syna Jędrka (30 l.). Uroczystość była bardzo skromna. Jej świadkami byli Agnieszka Osiecka (+ 61 l.) i Seweryn Krajewski (70 l.). Tuż po niej wszyscy poszli na obiad do hotelu Victoria. Tam też Dużyński wynajął apartament, w którym małżonkowie spędzili noc poślubną. Rano, gdy Maryla się obudziła, nie było przy niej męża. Okazało się, że... poszedł do pracy. W zeszłym roku, po 30 latach małżeństwa para rozstała się. Powód? Dużyński związał się z inną kobietą. Maryla Rodowicz mocno to przeżyła. Twierdzi, że teraz nie szuka miłości, bo przestała ufać mężczyznom. Na razie skupia się na pracy.
Polska Madonna
A jaką jest mamą? To prawdziwa polska Madonna. Zawsze poświęcała trójce swoich dzieci dużo czasu. W latach 80. kiedy były małe, większość czasu spędzała z nimi w domu, jeździli też wspólnie na wakacje na Mazury i do Bukowiny Tatrzańskiej. Maryla miała stały kontakt z nauczycielami, zwłaszcza kiedy dzieci coś nabroiły. I choć wychowywanie ich nie było łatwe, zwłaszcza, gdy córka Kasia przeżywała ostry bunt nastolatki, teraz jest z nich bardzo dumna i bardzo im kibicuje. A żeby mieć pewność, że dobrze im się w życiu wiedzie, potrafi do nich dzwonić po kilka razy dziennie! Bo Maryla, jak coś robi, to zawsze na 100 procent!
VIDEOBLOGI SE: Ewa Wąsikowska - Królowa Instagrama jest jedna
Opole 2017 - trzeci dzień festiwalu. Program. Sprawdź, kto wystąpi