Katarzyn Sokołowska długo starała się zajść w ciążę. W końcu zdecydowała się na metodę in vitro i wieku prawie pięćdziesięciu lat zaszła w upragnioną ciążę. Musiała jednak zmierzyć się ze sporą krytyką. Wielu nie pochwalało jej decyzji o planowaniu macierzyństwa w tak dojrzałym wieku. Celebrytka zapewnia jednak, że od strony medycznej i fizycznej jest na to jak najbardziej gotowa. I tak, dwa tygodnie temu ogłosiła, że na świecie pojawił się jej synek.
Dwa tygodnie po porodzie Katarzyna Sokołowska wróciła do pracy
Kasia przez całą ciążę była bardzo aktywna. Podróżowała i pracowała na planie "Top Model". Potwierdza to jej kolega z planu, Marcin Tyszka. - Nagrywała prawie cały program będąc w ciąży, ja się śmiałem, że przerobiłem prawie wszystkie podręczniki młodego położnika tak just in case. Energii miała bardzo dużo. Myślę, że ta ciąża ją uskrzydlała - wyznała w rozmowie z Jastrząb Post. Na szczęście wszystko przebiegło zgodnie z planem i dwa tygodnie temu, Sokołowska urodziła swoje pierwsze dziecko. Ku zaskoczeniu wielu, celebrytka już wróciła do pracy. Pojawiła się na konferencji prasowej nowej edycji "Top Model".
Tak ma na imię syn Katarzyny Sokołowskiej
Do tej pory nie było wiadomo, jak Sokołowska dała na imię swojemu wymarzonemu synkowi. Tajemnicę ujawnił Tyszka:
- Ja uważam, że powinien mieć na imię Tysio, ale to będzie na trzecie. Na drugie ma Lew. Iwo Lew. Iwo Lew Tysio brzmiałoby dobrze, bo ostatecznie ten synek i tak tak się nasłuchał mojego gadania na co dzień, że na pewno jak mnie usłyszy po raz pierwszy, to od razu będzie wiedział, że to wujek Tysio - dodał podekscytowany.