Krzysztof Cugowski jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów "starszego pokolenia". 74-letni wokalista cieszy się zresztą popularnością nie tylko wśród "dawnych słuchaczy", lecz także nieco młodszych odbiorców. Fanów niezmiennie interesuje zarówno życie zawodowe piosenkarza, jak i prywatne. Nic więc dziwnego, że jego najnowsza książka pt. "Śpiewanie mnie nie męczy" zdobyła takie uznanie. Nie jest tajemnicą, że Krzysztof Cugowski mierzy się na co dzień również z wieloma różnymi problemami. Głośno było jakiś czas temu w mediach między innymi o jego niskiej emeryturze. Sytuacja od tamtej pory nieco się zmieniła, ale nadal nie jest idealnie. Prawie dziesięć lat temu było to "tysiąc złotych z kawałkiem", a teraz - bagatela - 1700 złotych miesięcznie. Taką kwotę wymienił w swojej publikacji. W programie "Mellina" Marcina Mellera przy okazji opowiedział też o czasach świetności. Za jedną piosenkę kupił wymarzony dom! "Takie tango" przyniosło mu zarówno wielką sławę, jak i fortunę. Kolejne hity, takie jak "V bieg" czy "Bal wszystkich świętych" też dołożyły swoje. Szczegóły poniżej.
Krzysztof Cugowski wybudował dom, spłodził synów, ale "nigdy nie miał serca do roślin"
We wspomnianym programie Krzysztof Cugowski wyznał, że dom zbudował pod koniec lat 90., miał wówczas blisko 50 lat. Wtedy nagrane były dwie bardzo popularne płyty. To, jak mieszka, czasem pokazuje w mediach społecznościowych - głównie na Instagramie. Piękne wnętrza robią wrażenie. A co poza domem? Dzieci oraz... drzewo, ale nie zasadził go osobiście.
- Nie było tak, że moje życie przebiegało w radosnym skowycie, było różnie - lepiej, gorzej. Nigdy nie można powiedzieć, że miałem problemy z życiem codziennym, ale nie było niczego ekstra... W momencie "Takiego tanga" wszystko się zmieniło. I tak, dom to był przełom lat 90. i 2000., synowie już byli, nawet ostatni, z drzewkiem był problem. Nigdy nie miałem serca do roślin i nie, nie zasadziłem drzewa - stwierdził Krzysztof Cugowski w programie Mellera.
Tym samym wokalista nawiązał do tego, że "prawdziwy mężczyzna musi zbudować dom, spłodzić syna i zasadzić drzewo". I choć tego ostatniego być może się nie udało, to koniec koniec Krzysztof Cugowski jest zadowolony ze swojego życia prywatnego. A fani cieszą się, że nadal obdarowuje ich swoją muzyką. Tego redakcja "Super Expressu" życzy im i jemu jak najdłużej!