Właściciele restauracji serwowali potrawy, o których nie mieli bladego pojęcia. Dania były przygotowywane głównie z puszki. Magda Gessler od razu to odkryła. - To jest woda. Strasznie rozwodnione. Smakuje jak pot - grzmiała restauratorka próbując marokańskiej zupy. Potem nie było lepiej. Gessler zwróciła uwagę na wszechobecny brud w lokalu. - Na pierwszy rzut oka wszędzie jest syf. Tu jest po prostu czarno. Krzesła mają ślady różnych wydarzeń losowych. Tu są dziury w gąbce jakby je wyżarły myszy. (...) Pani jest po prostu brudasem. Syf widać z ulicy. Tu jest po prostu ohydnie. (...) To jest restauracja ruina - mówiła gwiazda "Kuchennych rewolucji".
Ostatecznie rewolucja się nie udała. Fani programu TVN donoszą w internecie, że restauracja obecnie jest zamknięta.