Tak przyjaciele wspominają Jana Pęczka z "Barw szczęścia". Wzruszające słowa

2021-07-28 11:20

Nadal nikt nie może uwierzyć, że nie ma już z nami Jana Pęczka (+71 l.). Serialowy Zenek Grzelak z "Barw szczęścia" zmarł wczoraj po długiej chorobie. Przyjaciele i znajomi aktora wspominają go, zamieszczając w sieci wzruszające słowa. "Smutno. Bardzo.", wyznaje Wiktor Zborowski.

Tak przyjaciele wspominają Jana Pęczka z Barw szczęścia. Wzruszające słowa

i

Autor: AKPA Tak przyjaciele wspominają Jana Pęczka z "Barw szczęścia". Wzruszające słowa

Mimo, że aktor już od lat zmagał się z nieuleczalną choroną i można było się spodziewać jego odejścia, nikt nie był na to przygotowany. Zresztą jak na każdą śmierć. Fani Pęczka bardzo przeżyli jego odejście, ale to rodzina i przyjaciele Jana najbardziej cierpią w związku z jego śmiercią. W internecie zaczęli wrzucać swoje wspomnienia, które najlepiej pokazują jakim był człowiekiem.

ZOBACZ: Jan Pęczek nie żyje. Co z jego rolą w "Barwach szczęścia"?

"Nie rozczulał się nad sobą"

To Maciej Englert (75 l.) na stronie warszawskiego Teatru Współczesnego, w którym aktor grał przez dzisiątki lat, jako pierwszy poinformował o odejściu Jana. Jednocześnie zamieścił wzruszające słowa, które chwytają za serce.

"Był osobą spolegliwą, w prawdziwym znaczeniu tego słowa, można było na nim polegać i jednocześnie ufać, zarówno jako człowiekowi jak i artyście. Skromny, lojalny i ciepły, mimo swojej hardej i dumnej »góralskiej duszy«. Zaangażowałem go w stanie wojennym. Działał aktywnie w opozycji i uciekając z jakiegoś »kotła«, złamał pechowo nogę w kostce, która nie bardzo się chciała zrosnąć, ale rwał się do grania, choć każdy krok sprawiał mu ból, mało kto o tym wiedział, nie rozczulał się nad sobą" - napisał Englert, który zdradził również, że Pęczek od lat walczył z poważną chorobą.

"Podobnie jak w ostatnich miesiącach zmagań z jak się okazało nieuleczalną chorobą, potem z niespodziewaną śmiercią żony, jego siła budziła najwyższy podziw i szacunek. Trudno przyjąć wiadomość o śmierci przyjaciela, nawet jeśli była spodziewana i była wybawieniem, a Jasiek nie miał wrogów", dodał.

"Twarda sztuka nie do zdarcia"

W odejście Pęczka nie może uwierzyć również inny jego przyjaciel, aktor Marcin Troński (67 l.). Na swoim profilu na Facebooku wrzucił wymowny wpis.

Barwy szczęścia. Umarł Jan Pęczek. Co się stanie z Zenkiem Grzelakiem?

"Przed chwilą dowiedziałem się, że zmarł mój wieloletni kolega z Teatru Współczesnego, JAN PĘCZEK. Z urodzenia góral z Makowa Podhalańskiego, twarda sztuka nie do zdarcia, w czasie stanu wojennego działający po cichu razem z żoną Jadwigą Bargiełowską aktywnie w opozycji, zawsze można było na niego liczyć, zawsze uczynny, zawsze skromny, nie zasługujący na takie cierpienie i przedwczesną śmierć. Miał tylko 71 lat. CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!!!!! W mojej pamięci pozostanie aż do śmierci", napisał Troński.

Pod postem od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy osób, które znały Pęczka i również bardzo przeżywają jego odejście.

"Smutno. Bardzo", pisze Wiktor Zborowski,

"Tak trudno żegnać Przyjaciół. Wyrazy głębokiego współczucia", dodała poetka Wiesława Palewska,

a aktor Roman Frankl (67 l.) dodał:

"Jasiu! Dawnoś my się nie widzieli. Ale co gorsze, już się nigdy nie zobaczymy. RIP."

Tworzył jeszcze tuż przed pójściem do szpitala

Jana wspominają również właściciele "Leśniczówki Pranie", w której aktor "Barw szczęścia" wielokrotnie występował.

"Miał nie tylko ciepły tembr głosu wspaniale wydobywający niuanse poetyckiej frazy, ale był też ciepłym, czułym człowiekiem. Występował w leśniczówce wielokrotnie: podczas I Inauguracji Sezonu Artystycznego w 1998 r., w parze z Dorotą Landowską w telewizyjnej produkcji "Trzy bale" w reżyserii Jerzego Markuszewskiego w 1999 r., w finale konkursu poetyckiego w okazji Roku Gałczyńskiego w 2003 r. i wiele razy w koncertach z cyklu "Muzyka u Gałczyńskiego" - po raz ostatni ubiegłego lata. W kwietniu, tuż przed pójściem do szpitala przesłał nam jeszcze swoją interpretację wiersza Gałczyńskiego "Księżyc z papierosem" do muzealnej filmoteki", czytamy na profilu Leśniczówki na Facebooku.

Wzruszający wpis pojawił się także na oficjalnym serialowym profilu "Barw szczęścia":

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci Pana Jana Pęczka, uwielbianego przez widzów, wybitnego aktora filmowego, teatralnego i telewizyjnego, od wielu lat związanego z naszym serialem. Żegnamy Pana, Panie Janie. Będzie nam Pana bardzo brakowało.

Współpracownicy i przyjaciele z serialu „Barwy szczęścia”

Pod wpisem pojawiło się wiele słów tęsknoty i komentarzy od bliskich przyjaciół aktora.

PSYCHOTEST. Którą gwiazdą jesteś? Perfekcyjna jak Gosia Rozenek, czy wybuchowa jak Magda Gessler?
Pytanie 1 z 8
Najczęściej ubierasz się w:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki