Jeśli Sara May pisze o polskich gwiazdach, to przeważnie bardzo krytycznie. Nie szuka przy tym delikatnych sformułowań, lecz wali prosto z mostu. Ostatnio dostało się... wszystkim, którzy występowali w Opolu, a wśród nich i Candy Girl.
"Candy girl ? Ani głosu to nie miało, ani piosenka dobra. Ciekawe komu dupy dała, że się tam znalazła?" - tak Sara May oceniła opolski występ Candy Girl.
Candy Girl nie pozostała dłużna."No i stało się... Wiedziałam że kiedyś w końcu syfilizm który sieje największe gówno polskiego show biznesu będzie próbowało dotrzeć też do mnie... Ale ja trzymam się zasady "nie dotykaj gówna bo śmierdzi"! To tyle." - napisała na swoim blogu.
Jednak chłopak wokalistki, która jest niemal kopią Dody, znany z show Kuby Wojewódzkiego DJ Adamus najwyraźniej stwierdził, że taka odpowiedź to za mało. Na otwarciu nowej warszawskiej knajpy sushi oblał Sarę May drinkiem i wymienił z nią kilka "uprzejmości".
Zobacz!