Tak się byczy mega Boy

2008-07-24 5:00

Kiedy gwiazdeczki z Warszawki licytują się, kto wypoczywał w lepszym, droższym zagranicznym kurorcie, on na urlop wybrał nasze polskie Mazury. Marcin Miller (38 l.), lider zespołu Boys, człowiek, który jako jedyny w kraju sprzedał ponad 10 mln płyt, odpoczywał jak większość Polaków. W gronie rodzinnym, przy grillu i podczas kąpieli.

- Udało mi się wykroić kilka dni wolnego. Zaplanowaliśmy, że z rodziną wyskoczymy na cztery dni do Starych Jabłonek koło Ostródy - opowiada "Super Expressowi" Marcin. - Choć ciężko było mi znaleźć wolne, bo gram mnóstwo koncertów...

Jednak udało się i rodzina w komplecie wylądowała nad jeziorami. Piękna żona Anna (37 l.), synowie Alan (18 l.) i Adrian (16 l.) bardzo cieszyli się ze wspólnych miniwakacji. Jednak nie było im dane rozkoszować się spokojem. Tam, gdzie tylko pojawił się Marcin, natychmiast stawał się sensacją. - Najczęściej jest to bardzo miłe, gdy fani wyrażają uznanie, ale tym razem, gdy się jest z rodziną, to wyjątkowo kłopotliwe - wzdycha megaBoy.

Nie było więc wyjścia. Po pierwszym dniu urlopu rodzina Millerów spakowała walizki i wróciła do rodzinnego Ełku.

- Następne wakacje będę musiał spędzić chyba na Antarktydzie albo w Wietnamie. Tam będzie bezpieczniej - żartuje Marcin Miller.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki