Piosenkarkę udało nam się spotkać na jednej z warszawskich stacji benzynowych. W jej superbryce zabrakło paliwa. Pani Maryla zanim zatankowała swoje czerwone porsche, postanowiła zerknąć w lusterko. A że po całym dniu załatwiania wszelakich spraw makijaż mógł się lekko popsuć, nie zastanawiając się długo, postanowiła go poprawić. Szybko sięgnęła do torebki i wydobyła z niej puderniczkę.
Potem sprawdziła jeszcze, czy ciuchy leżą na niej jak trzeba i dopiero wyszła z samochodu. Szerokim gestem poprawiła jeszcze włosy, a uśmiech nie znikał z jej twarzy. Potem już mogła spokojnie nalać paliwa.
Oj, młode gwiazdki, uczcie się od najlepszych!