Marta Grycan i jej córki Weronika i Wiktoria robiły wszystko, by zaistnieć jako celebrytki. Synowa Zbigniewa Grycana, właściciela lodów Grycan i Zielona Budka, napisała kilka książek kulinarnych i przez chwilę miała nawet swój program w stacji TLC. Produkcja okazała się jednak klapą i po pierwszym sezonie zniknęła z anteny.
NIE PRZEGAP: Została jej już tylko modlitwa. Kolejny dramat w rodzinie Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej!
Nie da się ukryć, że Grycanki wzbudzały wielkie emocje, internauci zalewali artykuły o nich tysiącami komentarzy. Wiele z nich było wyjątkowo obraźliwych. Ich wpisy czytał sam Zbigniew Grycan i - delikatnie mówiąc - nie był z nich zadowolony. Właściciel lodowego imperium stwierdził, że synowa i wnuczki robią z siebie pośmiewisko i narażają jego nazwisko na szwank. Podobno zagroził im, że wykreśli je z testamentu, jeśli nie znikną z mediów. "Fakt" donosił, że jego decyzję poparł syn Adam, któremu medialny szum wokół żony i córek przeszkadzał w interesach.
Jak teraz żyją Grycanki? Zbigniew Grycan je WYDZIEDZICZYŁ?!
Grycanki zniknęły ze ścianek i mediów społecznościowych. Marta Grycan, która prowadziła publiczne profile w sieci, zmieniła je na prywatne, a jej wpisy mogą widzieć tylko znajomi. Synowa lodowego potentata otworzyła cukiernię, która ostatecznie upadła. Swego czasu głośno było o wizycie komornika w jej lokalu.
NIE PRZEGAP: Są nowe informacje o przyszłości Vitala Heynena. To już niemal przesądzone, będzie o tym głośno
Zbigniew Grycan odciął się wówczas od syna i jego rodziny. Właściciel lodowego imperium założył drugi dom z żoną Elżbietą, z którą ma trzy córki.
- Nie pracują w mojej firmie, nie ma między nami żadnych powiązań i nie chcę więcej tej sprawy komentować - powiedział tygodnikowi "Na żywo".
Portal Widal.pl donosi, że choć Grycanki spełniły wolę nestora rodu, to i tak zostały przez niego wydziedziczone.
- Ani ojciec rodziny, ani one nie są spadkobiercami Zbigniewa Grycana. Nestor rodu postanowił majątek rodzinny przekazać córkom z drugiego związku, tym samym wydziedziczając syna, Adama - czytamy w sieci.
Odcięte od pieniędzy Grycanki układają sobie życie z dala od mediów. Marta Grycan na swoim prywatnym koncie wciąż chwali się drogimi kreacjami i luksusowymi wakacjami. Doniesienia o jej córkach są jednak zaskakujące.
- Weronika i Wiktoria konsekwentnie unikają mediów społecznościowych i układają sobie życie... bez mamy - czytamy na Pomponiku. - Podobno ciężko pracują na swoje utrzymanie, ale za nic w świecie nie chciałyby znów być celebrytkami. Najmłodsza, Gabrysia, wciąż się uczy i też, podobnie jak siostry, nie zamierza wracać na czołówki plotkarskich portali i tabloidów.
Spodziewaliście się tego?