Wojciech Młynarski był człowiekiem wielu talentów. Był poetą, reżyserem, satyrykiem, autorem tekstów piosenek i wyśmienitym kabareciarzem. Jego córka Agata w swojej książce „Moja wizja” wyznała, że przez całe życie męczyło ją odczucie braku ojcowskiej miłości. Wojciech Młynarski przez większość swojego życia cierpiał na chorobę afektywną dwubiegunową. Dopiero psychoterapia pomogła dziennikarce zrozumieć, że jej tata nie potrafił okazywać emocji, tak jak większość ludzi.
Ostatnie lata życia artysty to szpitalne sale. Teraz na rynku ukazała się książka Michała Ostrowskiego „Młynarski. Światowe życie”, w którym znalazły się wspomnienia siostry Wojciecha. Barbara Młynarska-Ahrens wyjawiła, jak wyglądały ostatnie lata jego życia.
- W tych dwóch ostatnich latach jego życia wielokrotnie go odwiedzałam. Czasami w ogóle nie rozmawialiśmy, tylko siedziałam i głaskałam go po ręku. Jedynie naszej matce, kiedy jeszcze żyła, pozwolił się objąć za głowę. Cierpiał, ale odchodził niezwykle pięknie. Nie skarżył się. Odchodził, był coraz bardziej milczący. Coraz mniej go było w życiu…Na krótko przed śmiercią mojego brata spotkałam się z nim. Już nie miał siły otworzyć oczu, nie mówił, ale dał mi znak. Wiedział, że jestem. Nie zapomnę tego do końca życia. Byłam bardzo złamana jego śmiercią, zrozpaczona.
Młynarski w dzieciństwie mnóstwo czasu spędził w domu swoich dziadków w Komorowie. Chętnie wracał do tych szczęśliwych wspomnień, szczególnie przed śmiercią.
- Pod koniec życia Wojtek wrócił ze wszystkimi swoimi tęsknotami i problemami do miejsca, gdzie było mu naprawdę dobrze – do Komorowa. Podobnie dzieje się ze mną. Wracam do Komorowa w myślach, jestem tam codziennie. W moim pokoju jestem obstawiona fotografiami. Mam takie piękne zdjęcie Wojtka z dedykacją, mój brat jest na nim taki uśmiechnięty… - mówi siostra artysty.
Listen to "0 demencji i opiekunach osób z zanikami pamięci. [DROGOWSKAZY]" on Spreaker.