Gdy na deskach Opery Leśnej w Sopocie 13 lat temu stanęła Whitney Houston, było to niezwykłe muzyczne wydarzenie, jak na polskie realia. Piosenkarka tym koncertem rozpoczęła swoje tourne po Europie. Podczas festiwalu artystka odebrała Bursztynowego Słowika.
Czarnoskóra Amerykanka nie była jednak zadowolona z warunków panujących na scenie, przez co jej występ nie należał do najlepszych. Wokalistce było zimno, miała na sobie gruby płaszcz, szalik i rękawiczki. Technicy nie zadbali o odpowiednią temperaturę na scenie - zabrakło bowiem urządzeń podwyższających temperaturę.