Smutna historia Violetty Villas
Violetta Villas zmarła w 2011 roku w wieku 73 lat. Za młodu była uwielbiana i otworem stał przed nią cały świat. Uwodziła wizerunkiem, nietuzinkowością, robiła wrażenie potężnej skali głosem, zaskakiwała bujną fryzurą. Violetta Villas wylansowała takie hity jak "Do ciebie, mamo" znany także jako "List do matki", "Przyjdzie na to czas", "Dla ciebie, miły" czy "Pocałunek ognia". Niestety, ostatnie lata jej życie były zupełnie inne. Villas umierała w męczarniach w koszmarnych warunkach. Odpowiedziała za to opiekunka diwy. Elżbieta B. została skazana prawomocnym wyrokiem za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad piosenkarką. Sąd w Świdnicy utrzymał karę 1,5 roku bezwzględnego więzienia. – Jestem bardzo zadowolony z wyroku – komentował w rozmowie z "Super Expressem" Krzysztof Gospodarek, syn artystki. ZOBACZ: Zapadł wyrok w sprawie opiekunki Villas. Co dalej z Elżbietą B.?
NIE PRZEGAP: Violetta Villas była uzależniona od alkoholu i leków. Inni artyści nie chcieli przyjść na jej pogrzeb. Wstrząsające szczegóły z życia diwy!
Tak dziś wygląda grób Villas
Violetta Villas została pochowana na warszawskich Starych Powązkach, w centralnej części cmentarza, tuż przy jednej z bram. Gdy ostatnio odwiedziliśmy jej grób, było go widać już z daleka. Pomnik wyróżnia się kolorem, został wykonany w piaskowym kolorze, ale uwagę zwraca też to, jak bardzo jest zadbany. Fani Villas o niej nie zapominają. Zjawiają się na grobie przed ważnymi rocznicami i z okazji świąt. Przed Wielkanocą zostawili na grobie barwne kwiaty, znicze i ozdoby świąteczne - w jednym ze stroików wypatrzyliśmy wielkanocne zajączki. Grób Violetty Villas wyróżniał się na tle pozostałych smutnych i nieco zaniedbanych grobów.
Dobrze, że chociaż po śmierci ktoś tak bardzo o nią dba...