W noc z 12 na 13 marca odbyła się długo wyczekiwana gala rozdania Oscarów. Na ściance pozowała plejada znakomitych artystów, każda chcąc zachwycić wyszukaną kreacją od zaprzyjaźnionego domu mody. Show skradła na pewno brylująca w czarnej sukni od Versace Lady Gaga - projekt premierowo zaprezentowany została zaledwie w czwartek! Rihanna, jak podczas pierwszej ciąży, z dumą paradowała z nagim brzuchem, a takie gwiazdy jak Cate Blanchett czy tegoroczna laureatka Oscara w kategorii Najlepsza Aktorka Pierwszoplanowa, Michelle Yeoh, postawiły na bardzo klasyczne, ale jakże eleganckie stylizacje. Uwagę na ściance przykuwał również Colin Farrell, który walczył o Oscara za rolę w "Duchach Inisherin". Towarzyszył mu 13-letni syn Henryk Tadeusz.
Tak wygląda syn Alicji Bachledy-Curuś! Colin Farrell zabrał go na Oscary
Henry Tadeusz będzie świętował 7 października 14. urodziny. I choć każdy wiedział, że jest synem Colina Farella i Alicji Bachledy-Curuś, praktycznie nieliczni wiedzieli, jak wygląda. Aktorska para, która rozstała się 12 lat temu, podjęła decyzję, że przez jakiś czas nie będzie udostępniała wizerunku chłopca. Najwyraźniej sam nastolatek zapragnął pokazać się światu, bo na ściance zadebiutował na najważniejszej imprezie roku! Nie da się oprzeć wrażeniu, że jest bardzo podobny do mamy!
Myślicie, że pójdzie w jej ślady? Alicja Bachleda-Curuś na bieżąco komentowała to, co działo się na gali.
- Przepraszam, mam dość osobisty stosunek do tego wieczoru. Mój syn jest na gali. Trzymajmy kciuki, ja uciekam, bo muszę oglądać na bieżąco - powiedziała w rozmowie z RFM FM.
Myślicie, że Henry pójdzie w ślady rodziców? Podczas jednego z wywiadów na Oscarach był wypytywany o to, czy Colin jest surowym ojcem. Nastolatek wyraźnie zaprzeczył, dodając, że aktor wypadł wspaniale w nominowanym do nagrody filmie.
Listen on Spreaker.