Nie żyje Zofia Merle. Po śmierci syna jej życie radykalnie się zmieniło
Zofia Merle nie żyje - ta smutna wiadomość obiegła media w piątek, 13 grudnia, wieczorem. Charakterystyczna aktorka była uwielbiana przez widzów. Jej role w "Klanie" czy "Na dobre i na złe" dodawały serialom trudny do określenia blask. Zofia Merle - mimo upływu lat - długo była w znakomitej formie. Wszystko posypało się po śmierci jej syna. Marcin Mayzel - podobnie jak mama - poszedł artystyczną drogą. Został reżyserem. Pracował m.in. na planie "Na dobre i na złe" i "Prosto w serce". Mąż Jan Meyzel i syn byli całym światem aktorki. U ich boku wiodła spokojne życie. - Tyle lat udało mi się przeżyć bez stresów, ambicjonalnej szarpaniny, zawiści i zazdrości. Dlaczego? Bo nie przywiązuję się do ról, samochodów, przedmiotów, ale do ludzi. W wolnych chwilach szyję płaszcze z gałganów, czytam książki, oglądam filmy i piekę ciasta. Nie znam pojęcia nudy - mówiła w jednym z wywiadów Zofia Merle. Sielanka skończyła się momencie śmierci syna. Marcin Meyzel miał zaledwie 42 lata. Życie jego mamy zmieniło się radykalnie.
Zofia Merle po śmierci syna nie chciała mieć nic wspólnego z teatrem i filmem
Zofia Merle po śmierci syna wycofała się z życia publicznego. Jej czas zapełniała opieka nad wnukami. - Od kiedy umarł mój syn, takie słowa jak teatr, film, telewizja, radio, dubbing, estrada i kabaret stały się dla mnie tylko pustymi dźwiękami oznaczającymi sprawy, z którymi nie chcę mieć już nigdy więcej nic wspólnego - wyznała Zofia Merle Rafałowi Dajborowi, autorowi książki o Stanisławie Barei. Pogorszył się też stan zdrowia aktorki. W 2018 roku na chwilę powróciła do aktorstwa, ale szybko się wycofała. Pod koniec 2021 roku w życiu aktorki wydarzyła się kolejna tragedia - zmarł jej mąż Jan Mayzel. Stan zdrowia Zofii Merle był tak kiepski, że nie pojawiła się nawet na pogrzebie męża. Zmarła niemal równo dwa lata po nim.
W naszej galerii prezentujemy zdjęcia Zofii Merle z różnych lat życia i fotografię grobu jej męża Jana Meyzela