Ostatnie lata życia pani Danuty usłane były cierpieniem – po dwóch wylewach wymagała stałej opieki, nie mówiła, była osobą leżącą. – Nie chciałam, żeby trafiła do domu opieki, więc wzięłam to na siebie. Przerobiłam parter domu pod wymogi osoby niepełnosprawnej i mieszkamy razem. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Ona mi dała życie, które jest największą wartością i jestem jej – i mojemu tacie – wdzięczna. Dlatego chcę, żeby mama czuła się kochana i potrzebna. Jest z nami w domu, w którym jest rodzina, dzieci, wnuki, gosposia, wszyscy ją kochają, wspierają każdego dnia – mówiła Justyna Steczkowska.
17 listopada 2020 roku Danuta Steczkowska zmarła. Jak ustalił "Super Express" pogrzeb odbył się 15 maja 2021 roku, czyli pół roku po jej śmierci. - Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, brak Twych słów i ciepła Twych rąk, lecz Ty pewnie wolisz być w niebie, a tu jest pusty kąt. Tak mi Mamo jest smutno bez Ciebie, czy powrócić wolno ci tu? Leczy Ty pewnie wolisz być w niebie, chociaż ja proszę wróć - takimi słowami w imieniu dzieci ksiądz podczas kazania pożegnał zmarłą. Prochy pani Danuty spoczęły na cmentarzu parafialnym w Cieklinie.
Tak zrobili grób Danuty Steczkowskiej, że widać go już z połowy cmentarza. Justyna Steczkowska pokazała zdjęcia
Grób pani Danuty Steczkowskiej wyróżnia się na tle pozostałych. Ogromna rzeźba anioła widoczna jest z daleka. Justyna Steczkowska zamieściła wzruszający wpis z okazji 1 listopada przy okazji pokazując grób mamy. "Nasza Anielska MAMA ❤️ Do zobaczenia kiedyś moja Kochana..." - napisała.