Barbara Bursztynowicz delektuje się pierwszymi wolnymi chwilami
W minionym tygodniu Telewizja Polska wyemitowała ostatnie odcinki "Klanu" z udziałem Elżuni. Aktorka Barbara Bursztynowicz oficjalnie rozstała się już zatem z produkcją i jest wolną kobietą. Pierwsze dni bez pracy mijają jej spokojnie. Najpierw zadbała o chorego męża.
NIE PRZEGAP: Barbara Bursztynowicz zastąpiona dublerką! Nie dali Elżuni pożegnać widzów "Klanu"? "Nie miałam wpływu"
Panią Barbarę spotkaliśmy, gdy wychodziła z domu po drobne zakupy. Wyglądała dostojnie i modnie, a na jej ustach gościł uśmiech. Widać, że jest zadowolona ze swojej decyzji o odejściu z serialu.
Nogi poniosły ją do pobliskiej piekarni, gdzie kupiła świeże pieczywo. Włożyła je do materiałowej torby, by do domu donieść je chrupiące. Wstąpiła też po pomidory, których wzięła aż kilkanaście - pewnie po to, by przygotować przecier lub pyszną zupę pomidorową dla męża. W styczniu mężczyzna złapał grypę. Normalnie gwiazda o świcie pędziłaby na plan. Teraz ma czas, by zająć się ukochanym.
ZOBACZ TAKŻE: Barbara Bursztynowicz jednak wróci do "Klanu"?! Słowa producenta zaskakują
Dlaczego Barbara Bursztynowicz odeszła z "Klanu"?
Swoją decyzję o opuszczeniu produkcji po 27 latach Burszynowicz uzasadniła w rozmowie ze Światem Seriali.
Nie da się ukryć, że ta rola aktorsko mnie zaszufladkowała. Zdaję sobie sprawę, że będę Elżbietą do końca życia, ale mimo to mam nadzieję na nowe wyzwania i chcę sama tworzyć okazję dla takich wyzwań. Często spotykałam się z opinią, że dopóki gram w "Klanie", dopóty nie mam szans na inne role. A przecież czuję w sobie ogromny potencjał aktorski, który nie jest wykorzystany.