Tak żyje nieślubny syn Rutkowskiego. Groźby i naśmiewanie. "Był moim idolem, stał się nikim"

2024-06-05 10:02

Krzysztof Rutkowski i Maja Rutkowska wspólnie wychowują swojego syna Krzysztofa Juniora. Celebryta ma jednak także inne syna, który jest owocem romansu z Natashą Zych. Afera o alimenty, która wybuchła niedawno między tymi dwojga, ujawniła między innymi to, jak żyje nieślubny syn Rutkowskiego, Alexander. Chłopak ma 15 lat i twardy orzech do zgryzienia. Jest wyśmiewany w szkole, otrzymywał także groźby. Szczegóły są przerażające i niezwykle smutne.

Krzysztof Rutkowski ułożył sobie życie z Mają Plich, para wzięła ślub, doczekała się syna Krzysztofa Juniora. Ich sielanka trwała aż do ostatnich dni, kiedy w mediach zaczęła wypowiadać się Natasha Zych, z którą przed laty Rutkowski miał romans. Owocem ich krótkotrwałej relacji jest syn Alexander. Celebryta nie ma z nim żadnej relacji, wbrew słowom matki twierdzi nawet, że przez sześć lat nie wiedział, że jest ojcem dziecka. "Nikt mnie nie zmusi, żebym go kochał", wyznał w rozmowie z Pudelkiem. Teraz jednak płaci alimenty na czas. Dlaczego więc wybuchła afera? Zych uważa, że Rutkowski powinien mocniej wspierać syna i płacić więcej, chociażby na jego szkołę. A wszystko przez to, co spotyka nieślubne dziecko Rutkowskiego w przestrzeni publicznej. Chłopak ma 15 lat, wkrótce ruszy do szkoły średniej. Niestety, jest obiektem drwin i wyśmiewania ze strony rówieśników. Miały nawet pojawić się w stosunku do niego groźby. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego, a z uwagi na bezpieczeństwo Alexandra, jego matka zaproponowała posłanie go do prywatnej szkoły. Szczegóły tej historii są niezwykle smutne i przerażające.

Tak żyje nieślubny syn Rutkowskiego. Groźby i naśmiewanie. "Był moim idolem, stał się nikim"

Natasha Zych, mama Alexandra, w rozmowie z portalem Pudelek wyznała wprost, że dzieci naśmiewały się z Olka. - Że ojciec taki "hura bura", a on nie chodzi w koszulkach Fendi, tylko Pepco - opowiedziała. To jednak nic w porównaniu z tym, co stało się później. Ze strony niektórych osób pojawiło się zagrożenie wobec 15-latka.

- Zaczęli się z niego naśmiewać, grozili, że mu nogi połamią, jeśli nie wyskoczy z kasy Rutkowskiego. Zaczęłam drążyć i dotarłam do wiadomości, w których mu grożono. Od razu powiadomiłam komisariat i rozpoczęła się procedura - stwierdziła Natasha Zych w Pudelku.

Decyzja o zmianie szkoły dla nieślubnego syna Krzysztofa Rutkowskiego została podjęta, a wtedy Zych miała zwrócić się o pomoc w finansowaniu edukacji chłopca. - Nie wiem jeszcze, jakiej wysokości będzie czesne, natomiast wpisowe i kaucja wyniosły właśnie 1200 złotych. Zwróciłam się do Krzysztofa w formie wiadomości, nie chcąc mu przeszkadzać w pracy. W żadnej wiadomości nie było szantażu. Chciałam usiąść i porozmawiać, bo to, co on sobie wyliczył (dop. red. alimenty), to nie jest zgodne ze stanem faktycznym utrzymania 15-latka. Ja mu wysłałam dane szkoły, rachunek i termin do 10 maja na wpłatę. On nie musiał przelewać tych pieniędzy mnie - tłumaczyła.

Krzysztof Rutkowski i Natasha Zych przerzucają się oskarżeniami

Mężczyzna miał podobno stwierdzić, że to jego sprawą jest to, na co wydaje pieniądze. Jednocześnie w rozmowie z Pudelkiem Rutkowski twierdził, że nie widzi problemu w finansowaniu edukacji Alexandra, bo dla niego wydanie 1200 złotych jest jak pstryknięcie palcami. Miał też z własnej woli podwyższać alimenty na chłopaka. Oschłe wiadomości Zych pokazała Alexandrowi, a ten zareagował w przejmujący sposób.

- Alexander powiedział krótko: "Mamo, z idola małego chłopca stał się dla mnie nikim" - wspomina kobieta. - Orzeczenie sądu mówi, że alimenty nie mogą się ograniczać jedynie do potrzeb egzystencjalnych. Szkoła jest potrzebą egzystencjalną, on do dzisiaj nie oddał mi pieniędzy za wpisowe. (...) Człowiek, który uważa się za Jamesa Bonda, Robin Hooda - oddaje bogatym, daje biednym, a o własne dzieci nie dba, w mojej ocenie nie zasługuje na to, by mianować takim człowieka, który ratuje ludzi z opresji. Nie dba o najbliższych. To nie ma znaczenia czy masz więź z nimi, czy nie - dodała.

Krzysztof Rutkowski odpiera zarzuty i twierdzi, że nie można mieć do niego pretensji. Podkreśla także, że nigdy nie spóźnił się z wypłatą alimentów nawet o jeden dzień. Wygląda jednak na to, że ta afera może jeszcze trochę potrwać.

Zobacz galerię zdjęć: Krzysztof Rutkowski zmienił się nie do poznania

Sonda
Co myślisz o aferze alimentacyjnej Krzysztofa Rutkowskiego?
Komunia syna Krzysztofa Rutkowskiego. Fortuna na prezenty! Biblia i BMW to dopiero początek
O "normalnych" psychopatach. DROGOWSKAZY

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki