Cezary Żak jest aktorem bardzo zapracowanym. Wkrótce będziemy mogli zobaczyć go w aż trzech filmach, do tego dochodzą epizody w serialach i przede wszystkim teatr. Przez cały rok gra mnóstwo spektakli i jak sam mówi, czasami marzy mu się już emerytura, na której jego noga nie stanie na deskach teatralnych, bo odczuwa już spore zmęczenie swoim zawodem. Widzowie nawet nie chcą sobie wyobrażać, że ich ulubiony aktor miałby wziąć sobie wolne. Do dziś pamiętają jego rolę w "Miodowych latach", czy ostatnio w "Ranczu". Sprawdził się w nim znakomicie, wcielając się w dwie postaci, czyli braci Pawła i Piotra Koziołów. Z wielkim smutkiem w 2016 roku przyjęto informację o zakończeniu serialu. Od tego czasu, co jakiś czas pojawiają się plotki, że produkcja ma jednak znowu ruszyć, a nawet, że powstanie filmowa wersja "Rancza". To jednak nie jest dobry pomysł, tak przynajmniej uważa Żak.
ZOBACZ: Będziecie w szoku, gdy poznacie prawdę. Cezary Żak ma popularnego brata!
Według Cezarego Żaka, który przecież powinien być największym fanem "Rancza", filmowa wersja serialu to bardzo słaby pomysł i wolałby, żeby widzowie zapamiętali produkcję w wersji, która była.
- Uważam, że "Rancza" nie należy kontynuować ani w formie filmu, ani serialu. Producent zna moje zdanie na ten temat. Dwa lata przed śmiercią, czyli i tak już dawno temu, Andrzej Grembowicz napisał scenariusz, który według mnie nie jest najlepszy. Nie jest to takie arcydzieło, jak wcześniejsze sezony "Rancza" - mówi szczerze w wywiadzie dla Plejady.
Co prawda, Cezary wyznaje, że dla samych aktorów byłaby to dobra okazja do zarobienia dodatkowych pieniędzy i jak przyznaje weźmie udział w takim projekcie jeśli dojdzie on do skutku. Mimo wszystko ma jednak nadzieję, że tak się nie stanie.
- Moim zdaniem powrót na plan zrobi tylko źle publiczności. Nam zrobi dobrze, bo zarobimy parę złotych, ale lepiej, żeby widzowie zapamiętali tamto "Ranczo". Natomiast jeśli padnie konkretna propozycja, to oczywiście zagram. Nie chcę wyjść na człowieka, który, jako jedyny, odmawia. Chociaż wiem, że inni koledzy z obsady też są przeciwni tej kontynuacji. Jeśli mam być szczery, to sądzę, że raczej do niej nie dojdzie - wyznaje.