Krzysztof Skiba i Karolina Kempińska już wkrótce staną na ślubnym kobiercu. Ślub planują skromny i tylko w gronie najbliższych. Jednak ich nieco kontrowersyjny związek bardzo interesuje ciekawskich - tych którzy im kibicują, ale także, a może przede wszystkim, tych, którzy nie wierzą w wielką miłość pary i zarzucają im wyrachowanie i grę pod publiczkę. Nie da się ukryć, że para jest medialna - bardzo aktywni w mediach społecznościowych celebryci co i rusz wrzucają nowe smaczki dotyczące ich prywatności.
Ślub i wesele Skiby i Kempińskiej mają być skromne
Wiadomo już, że ślub jest zaplanowany na sierpień tego roku, a cywilna ceremonia ma odbyć się w Łodzi. Panna młoda ma już wybraną suknię ślubną - podobno bardzo skromną i niewielkim dekoltem. Kempińska zdradziła, że kreację wybierała z mamą. Gdy tylko przymierzyła wybraną suknię - od razu wiedziała, z eto jest to. Próbnym makijażem pochwaliła się na Instagramie - mocno podkreślane oczy i rozświetlona, promienna cera to jego charakterystyczne punkty.
Co do wesela - również ma być bez pompy. - Ja chcę taki skromy ślub. Mam tylko panią florystkę, ale też dużo dekoracji sama przygotowałam. Nie będziemy mieć tradycyjnego wesela, nie będzie pierwszego tańca, nie chcemy gier weselnych, bo ja tego nie znoszę - zdradziła Pomponikowi.
Specjalne menu weselne - Kempińska nie chce mięsa, Skiba się zgodził
Na wesele zaproszono niewielkie grono przyjaciół i rodziny. Zaskakujące jest jednak menu, jakie para wybrała na tę uroczystość. Zazwyczaj nowożeńcy starają się trafić z potrawami w gusta gości. Tym razem Karolina postawiła na swoje przekonania. Kilka miesięcy temu celebrytka przeszła na wegetarianizm i takie menu wybrała na uroczystości. - Nawet wesele będzie w 100% wege, choć początkowo Krzyś nie był do tego przekonany, ale stwierdziliśmy, że nie chcemy, by jakakolwiek istota cierpiała w takim dniu - wyznała w jednym z ostatnich wpisów.
Trzeba przyznać, że to bardzo szlachetne podejście i godne pochwały. Jak wiadomo, dania wegetariańskie mogą być równie pyszne, jak mięsne. Jednak zastawia fakt, czy goście, którzy jadają na co dzień mięso, nie będą na weselu zwyczajnie głodni. To mogłoby zepsuć im humory i zabawę. Życzymy, żeby tak się nie stało, a wesele przeszło do historii jako najlepsza impreza sezonu.
Polecany artykuł: