Michał Wiśniewski i Mandaryna pobrali się w bajkowej scenerii lodowego hotelu w Laponii. Relację z tego wydarzenia oglądała cała Polska. Byli jednym z najbardziej medialnych małżeństw, a ich życie prywatne budziło ogromne zainteresowanie. Niestety, po kilku latach para ogłosiła rozstanie. Ich rozwód odbił się szerokim echem. Niedawno "Super Express" miał okazję porozmawiać z Martą Wiśniewską na temat jej nowego singla "Lecę", a także rodziny i byłego męża.
Po zakończeniu małżeństwa oboje poszli w swoje strony. Michał Wiśniewski kontynuował działalność muzyczną z zespołem "Ich Troje", a Mandaryna skupiła się na tańcu i prowadzeniu swojej szkoły. Przez lata media często spekulowały na temat ich relacji. Nie brakowało plotek o napiętej atmosferze między nimi, jednak sama Mandaryna postanowiła w końcu rozwiać wszelkie wątpliwości.
Zobacz też: Mandarynie źle życzyło sporo osób. Prawda wyszła na jaw po latach
Mandaryna wyjawiła prawdę na temat Wiśniewskiego. Takie mają relacje!
W jednym z najnowszych wywiadów dla "Super Expressu" była żona lidera "Ich Troje" przyznała, że ich stosunki są obecnie bardzo dobre i oparte na wzajemnym szacunku. Mimo że minęło wiele lat od ich rozstania, potrafią rozmawiać i znaleźć wspólny język.
Jesteśmy jak najbardziej ok. Jesteśmy fajni, no to też mamy fajną relację, mamy fajnych partnerów, którzy w tym wszystkim jakoś funkcjonują. Ja nagrałam z Anią singla, też razem nagrałyśmy piosenkę, więc to jest takie przyjemne. Mam dorosłe dzieci, które są bardzo mądre, które to wszystko umieją pięknie spajać, więc jest super - wyjawiła nam Mandaryna.
Marta skomentowała też filmiki, które pojawiają się co jakiś czas w mediach społecznościowych. Chodzi o nagrania programu "Jestem jaki jestem". Fani w komentarzach bardzo bronią Martę i oceniają Michała Wiśniewskiego jako osobę, która często wyżywała się na Wiśniewskiej. Marta ma do tego zupełnie inne podejście.
To było tak dawno temu, to już jest tak bardzo, ale za nami. Wtedy świat wyglądał inaczej, my byliśmy inni, wszystko było inne. Wsadzanie to teraz w te czasy, po prostu żyjemy w dwóch osobnych miejscach, mamy swoje prywatne życia. Jedno, co jest fajne, że udało nam się dojść do takiego momentu, gdzie trzymamy za siebie kciuki, jedno, drugiemu życzy dobrze i to jest chyba bardzo miłe. A to, co tam, co gdzieś pokazują, jakieś urywki, to jest pożywka, ale nie dla nas - powiedziała "Super Expressowi" Mandaryna.
Rozmawiała Julita Buczek
Zobacz naszą galerię: Takie relacje z Michałem Wiśniewskim ma Mandaryna. Wyjawiła, jaka jest prawda
