Hanna Żudziewicz i Jacek Jeschke reprezentowali nasz kraj na Mistrzostwach Świata w Tańcu Towarzyskim Show Dance w Chinach. Postanowili pokazać w tańcu wojnę i powstanie warszawskie. Co do umiejętności i talentu Żudziewicz i Jaschke nie można mieć wątpliwości - czują rytm i bardzo dobrze wyglądają na parkiecie. Tancerze nie powinni jednak wypowiadać się przed kamerą…
- My jesteśmy patriotami, jestem bardzo dumna z tego, że jestem Polką, Jacek tak samo, że jest Polakiem. Chcieliśmy zrobić coś, aby pokazać Chińczykom, że jesteśmy wspaniałym i silnym narodem – powiedziała Żudziewicz.
Marcelina Zawadzka zapytała Jacka Jaschke, jak na ich taniec zareagowała chińska publiczność. Jego odpowiedź wywołała zmieszanie na twarzach prowadzących. Wypowiedziane słowa nie miały nic wspólnego z pytaniem byłej Miss. - Dla nas głównym tematem była wojna, samo powstanie było poboczne, bo tylko my Polacy o nim wiemy. Tam chcieliśmy pokazać, że Polska walczyła i ginęli ludzie. To było dla nas największą motywacją, żeby ktoś wziął telefon i zobaczył, jak wyglądała Polska.
Żudziewicz postanowiła uzupełnić wypowiedź tanecznego partnera: - Wiadomo, Chińczycy nie wiedzieli, co to jest Polska czy powstanie warszawskie. Chodzi o to, że każda wojna jest bezsensowna i młodzi ludzie giną niepotrzebnie. Czy u nas w Polsce, czy każda inna wojna.
ZOBACZ: Syn Marcina Millera wziął ślub! Lider Boys przygotował niezwykłą niespodziankę [WIDEO]
PRZECZYTAJ: Niemiecka aktorka oskarża Polańskiego o gwałt. To już czwarta kobieta
POLECAMY: Katarzyna Bosacka gorzko wspomina spotkanie z Agatą Dudą