Program potrwa 11 tygodni, a zwycięzcy zdobędą trofeum "Tańca" - Kryształową Kulę. Emocje sięgają zenitu, bo póki co nie wiadomo, czy w pierwszym odcinku odpadnie jakaś para - producenci "Tańca" lubią trzymać widzów w niepewności!
ZOBACZ TEŻ: Taniec z Gwiazdami 2019: Kto z kim zatańczy? [PARY, PIERWSZY ODCINEK]
Śledźcie z nami naszą relację z pierwszego odcinka show.
Pierwszy odcinek nowej edycji TzG rozpoczął się od tradycyjnej prezentacji wszystkich par oraz jurorów i prowadzących show. Uczestnicy zatańczyli do swingowej melodii, szeroko uśmiechając się do kamer. Warto zauważyć, że po stronie stołu jurorskiego doszło do małej zmiany: w tej edycji show nie zobaczymy Oli Jordan, która zaszła w ciążę i podjęła decyzję o wycofaniu się z życia zawodowego na jakiś czas.
Jako pierwszy na parkiecie wystąpił youtuber i zwycięzca czwartej edycji "Master Chefa" Damian Kordas, który w parze z Janją Lesar zatańczył jive'a. - I potrafisz gotować, i jesteś weterynarzem, i potrafisz jive'a tańczyć - denerwujesz mnie na samym początku - ocenił Michał Malitowski. Damianowi kibicowała też babcia Feliksa, która była pod wrażeniem występu wnuka. Youtuber za to rozpoczęcie otrzymał 21 punktów, co naprawdę nie jest najgorszym wynikiem.
Monika Miller w "Tańcu z Gwiazdami"
Drugim występem wieczoru był taniec Moniki Miller, wnuczki byłego premiera Leszka Millera. Monika to "modelka charakterystyczna", a jej tatuaże wzbudziły strach u Jana Klimenta, jej partnera z parkietu. - Jestem normalną dziewczyną i nie chcę, żeby ludzie zwracali uwagi na moje tatuaże - powiedziała. Na parkiecie... wyłoniła się z dyskotekowej kuli, tańcząc chachę do wielkiego przeboju Glorii Gaynor "I will survive".
- Moniko, myślę, że będziesz bardzo dobrze wyglądała w klatkach stop, ale nie przekłada się to na płynność ruchu. Chciałabym, żebyś miała ładniejsze kolana i stopy - oceniła Iwona Pavlović. - Zrób oddech i poczuj przyjemność z tańca!
- Kiedyś ktoś powiedział, że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, jak zaczyna, ale jak kończy - skomplementował Millerównę Andrzej Grabowski, nawiązując oczywiście do słów Leszka Millera, który siedział na widowni.
Były premier żartował, że ma doświadczenie w "posuwaniu się dwa kroki w przód i w tył" i stwierdził, ze jego wnuczka z pewnością zasługuje na dziesiątkę. Ostatecznie wnuczka Millera dostała tylko... 15 punktów! Wyjątkowo nisko jej występ oceniła Czarna Mamba, dając tylko 4 punkty.
Kolejny na parkiecie zaprezentował się Rafał Szatan, mąż Barbary Kurdej-Szatan, który wyjątkowo przypadł do gustu Czarnej Mambie. Iwona doceniła jego ramę, ale upomniała go, że powinien pracować nad "kontaktem cielesnym" z Lenką Klimentową. Szatan otrzymał 19 punktów.
Magda Bereda, która pracuje właśnie nad debiutancką płytą, przedstawiła na parkiecie "chodzoną" chachę, która nie spodobała się Pavlović i Grabowskiemu. Nie da się ukryć, że nie był to najlepszy taniec - zdaniem Czarnej Mamby głównie dlatego, że pokolenie Beredy za długo siedzi przy komputerze i nie ma wyćwiczonych mięśni. Magda dostała jedynie... 12 punktów!
Joanna Lazer (Ruda z Red Lips) w parze z Rafałem Maserakiem odtańczyli wzruszającego walca, który zrobił wrażenie na jurorach. Wygląda na to, że piosenkarka może być czarnym koniem tej edycji, bo za swój występ dostała aż 23 punkty!
Jako kolejna zaprezentowała się Ola Kot, prezenterka radia Eska, która w parze z Tomaszem Barańskim zatańczyła jive'a do piosenki Shanii Twain "Man, I feel like a woman". Układ był energetyczny i pełen wyskokowych figur tanecznych. - Widać, ze uprawiałaś sport, bo bardziej męczył się Tomek - ocenił Michał Malitowski. - Działasz na mnie jak antydepresant, a coś o tym wiem - dodał. Jurorzy nagrodzili Olę 19 punktami!
Kabareciarz Adam Małczyk z Formacji Chatelet występuje w TzG z Hanną Żudziewicz. W show pokazali tango, których zachwycił się Andrzej Grabowski: - Nie wyszedł z ciebie kabareciarz, nie robiłeś jaj - docenił. Małczyk osiągnął sensacyjny wynik - 27 punktów, w tym pierwszą dziesiątkę!
Sandra Kubicka tańczy z Adamem Adamonisem, tancerzem znanym między innymi z serialu "Przyjaciółki". Poradzili sobie całkiem nieźle i otrzymali 23 punkty.
Trzecia od końca zaprezentowała się Reni Jusis, której towarzyszy debiutant w polskim "Tańcu" - Rosjanin z Petersburga Misza Steciuk. Już na treningu widać, że między nimi iskrzyło. Przed kamerami zaprezentowali walca angielskiego. Para otrzymała 22 punkty.
Przedostatni wystąpił zaś Akop Szostak, kulturysta i zawodnik KSW, pół-Ormianin, pół-Rosjanin. Kręcenie pupą na treningu było dla Akopa sporym wyzwaniem, ale ambitnie zapowiedział, że nie chce odpaść w pierwszym odcinku. Cóż, z tym może być gorzej, bo Akop dostał tylko 13 punktów.
Jako ostatnia wystąpiła Barbara Kurdej-Szatan, typowana na największą gwiazdę tegorocznej edycji. Peany na jej cześć piał Jacek Jeschke, który tak poprowadził ją na parkiecie, że wzbudzili zachwyt widowni. Kurdej-Szatan zaprezentowała skomplikowany układ pełen podnoszeń i akrobacji. - Nie możecie w pierwszej odcinku tak dobrze tańczyć - zachwyciła się Czarna Mamba. Barbara otrzymała... 29 punktów!
Taniec z Gwiazdami 10, odc. 1 - kto odpadł?
Producenci do ostatniej chwili trzymali zakończenie programu w tajemnicy - wcześniej zdarzało się, że w odcinku otwarcia nikt nie odpadał, mimo że widzowie wysyłali SMS-y.
Tego rozwiązania jednak nikt się nie spodziewał: w pierwszym odcinku odpadła... Reni Jusis!
Jesteście zaskoczeni? Misza chyba był rozczarowany najbardziej...