Program trwał na dobre. Uczestnicy tańczyli, jury oceniało ich wysiłki. Tuż przed pierwszą przerwą reklamową Piotr Gąsowski (47 l.) przerwał w pół słowa Januszowi Józefowiczowi (52 l.). Powodem był czas przeznaczony na puszczenie reklam. Gdy tylko kamery przestały pracować, Józefowicz rzucił do "Gąsa": - K...! Nie lubię, jak mi się przerywa.
- Musiałem k... przerwać, bo w słuchawce mówili mi, że mamy dwie minuty do reklam - bronił się Gąsowski.
- Ja pier..., ja niczego nie słyszałem. Można chyba do kur... zrobić tak, abym to wiedział - wściekał się Józefowicz.
Inni jurorzy Iwona Pavlović (49 l.), Jolanta Fraszyńska (43 l.) i Piotr Galiński (52 l.) nie wiedzieli, co powiedzieć i gdzie oczy podziać. W końcu Fraszyńska postanowiła uspokajać całą sytuację: - Janusz, spokojnie, przecież nic się nie stało... - z uśmiechem rzuciła do sąsiada. Mimo to do końca programu twórca musicalu "Metro" był naburmuszony. Czepiał się o wszystko, zaniżał oceny i wchodził w pyskówki z "Czarną Mambą". Czy to początek wojny?