W ćwierćfinale swoje taneczne zdolności zaprezentowały cztery pary: Sylwia Bomba i Jacek Jeschke, Kajra i Rafał Maserak, Piotr Mróz i Hanna Żudziewicz oraz Oliwia Bieniuk i Michał Bartkiewicz. Nie zabrakło też jurorów, którzy żywo komentowali występy uczestników. Oprócz Iwony Pavlović, Andrzeja Grabowskiego i Michała Malitowskiego, w jury zasiada także Andrzej Piaseczny. Sylwia Bomba zadedykowała jednak swój taniec Andrzejowi Grabowskiemu. Był to hip hop i jak się okazało, nie należał do najlepszych występów bohaterki "Gogglebox. Przed telewizorem". Para zaliczyła niemałą wpadkę. Z tym gatunkiem średnio poradził sobie nawet Jacek Jeschke tańczący od lat! Nie umknęło to uważnym jurorom.
Dalsza treść artykułu pod galerią: Taniec z gwiazdami - ćwierćfinał
Iwona Pavlovic zauważyła potknięcia i pomyłki podczas choreografii. Otwarcie przyznała: - Moim zdaniem to był Twój najsłabszy taniec do tej pory. (...) Niedynamicznie, nierytmicznie (...) powinien być luz, izolacje. (...) Za trafienie do kosza podniosę o jeden punkt - powiedziała Pavlovic przywołując element występu jakim były piłki do koszykówki. Andrzej Grabowski z kolei zauważył, że Jeschke tańczył niewiele lepiej od Bomby. Tancerz przyznał, że całe życie musiał się prostować i skupiał się na tańcach towarzyskich, a hip-hop nie jest jego mocną stroną. Andrzej Piaseczny zauważył, że coś poszło nie tak. Powiedział:
- Mnie zdecydowanie czegoś brakowało (...) niby hip-hop był, ale trzeba jeszcze ponawijać trochę, a o ciętym języku Sylwii krążą legendy - wyznał Piasek i dał Sylwii 7 punktów. Iwona Pavlovic przyznała 5 punktów, Malitowski 6, a Grabowski 8. Łącznie Jacek i Sylwia zdobyli 26 punktów.