W XIII edycji "Tańca z gwiazdami" Fraszyńska będzie jedynym jurorem, który nie ma nic wspólnego z tańcem. - Moja wiedza o tańcu ogranicza się do tej wyniesionej z zajęć tańca w szkole teatralnej, te zajęcia trwały cztery lata - przyznaje w rozmowie z "Faktem".
Aktorka nie zamierza się tym przejmować i nie będzie się specjalnie przygotowywać. - Nie oglądam nagrań z konkursów tanecznych, ani też filmów o tej tematyce. Postawię więc wyłącznie na własną intuicję - zapewnia Fraszyńska.
W poprzednich edycjach spośród czterech jurorów dwóch było związanych z tańcem, a dwóch nie wiedziało o nim niemal nic. Zadaniem Beaty Tyszkiewicz i Zbigniewa Wodeckiego było łagodzenie ostrych ocen profesjonalistów, czyli Iwony Pavlović i Piotra Galińskiego. Czy Jolanta Fraszyńska podobnie rozumie swoją rolę w programie, przekonamy się już za miesiąc.