Jak informuje "Fakt" stawka, którą zażądała Górniak wynosi 60 tys. za jeden odcinek programu. Producenci nie są w stanie zgodzić się na taką propozycję.
Nikt wcześniej nie miał w "TzG" takiej stawki. Dla Górniak przewidziane jest maksymalnie 40 tys. zł. Gwiazda jak na razie nie przyjęła tej oferty.
Kolejnym problemem, z którym będą się musieli zmierzyć producenci są oczekiwania Górniak względem... partnera! Okazuje się, że Edyta za żadne skarby nie chce tańczyć z Rafałem Maserakiem (26 l.). To dziwi, biorąc pod uwagę, że właśnie Rafał w ostatnich edycjach był niemal gwarantem sukcesu. W końcu to właśnie on partnerował zwycięskim Annie Musze (30 l.) i Julii Kamińskiej (22 l.).
Tymczasem Górniak uważa, że jego dobra passa musi się kiedyś skończyć, chociażby ze względu na to, że ludzie nie będą chcieli znów pomóc mu w zwycięstwie.
Producenci "TzG" akurat na to żądanie Edyty są w stanie przystać. Problem tylko w tym, że zanim dojdzie do ostatecznych dyskusji na temat partnera, Górniak musi podpisać umowę na występ w programie. Do tego jak na razie droga jest daleka.