"Fakt" dowiedział się, dlaczego to akurat Katarzyna Skrzynecka wyleciała z ekipy "Tańca z gwiazdami". Według informacji gazety, powodem są profesjonalne badania, które zlecił TVN. Przeanalizowano wszystkie edycje, zwracano uwagę na każdy szczegół związany ze stałą obsadą show. Najsłabiej - jak czytamy - wypadła właśnie Skrzynecka. Zgubiła ją rutyna.
- Rozmowy, która Kasia przeprowadzała za sceną, nie miały takiej temperatury, jaką powinny mieć. To wszystko stało się przewidywalne, ona weszła w rutynę. Brakowało nowych elementów, zaskoczeń, niekonwencjonalnych żartów - tłumaczy "Faktowi" osoba dobrze znająca kulisy programu. - Poza tym stali tancerze zaczęli od jakiegoś czasu traktować Kaśkę jak dobrą znajomą, a to sprawiało, że rozmowy bywały po prostu nudne - dodaje informator gazety.
Nieco lepiej w tych badaniach wypadł Piotr Gąsowski i dlatego - jak sugeruje "Fakt" - prawdopodobnie zachowa pracę, przynajmniej w najbliższej, XIII edycji show. Jak czytamy, Gąsowski również został oceniony jako powtarzalny, ale od czasu do czasu robił coś zaskakującego, np. pokazał gołą klatę czy powiedział dwuznaczny żart.