To prawdziwie emocjonujący wieczór. Wszystko za sprawą "Tańca z Gwiazdami" emitowanego na Polsacie. Najpierw media obiegła wieść, że na parkiecie z powodu koronawirusa zabraknie jednej pary i tancerza. To właśnie Bogdan Kalus i Lenka Klimentowa są na kwarantannie. Annę Karwan opuścił też Jan Kliment, dlatego tańczyła z innym partnerem. To zaważyło na jej nastroju. Gwiazda była bardzo wzruszona, tego nie dało się nie zauważyć. Poruszona piosenkarka również musiała pożegnać się z programem - tak zdecydowali widzowie! To jednak nie koniec niespodzianek w "Tańcu z Gwiazdami". Nastąpił szokujący zwrot akcji.
Zobacz także: Taniec z Gwiazdami: Wieniawa NIE WYTRZYMAŁA. Rozpłakała się na wizji
Kilka tygodni temu z powodu poważnej kontuzji, show musiał opuścić Sylwester Wilk. Niepełnosprawny chłopak nie mógł trenować w protezie. Musiał spędzić bez niej najbliższe dni i tygodnie. Okazuje się, że jego noga chyba wróciła do formy. Pod koniec odcinka Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz poinformowali pary i widzów "Tańca z Gwiazdami", że Sylwester wraca do programu! Mężczyzna pojawi się w show już za tydzień. Wszyscy byli zszokowani taką decyzją twórców programu. Do finału coraz bliżej, myślicie, że ma szansę na Kryształową Kulę? Dobra decyzja?
ZOBACZ:Grabowski ZJECHAŁ KARWAN: "Musi przestać się mazać". ODPADŁA Z SHOW