Widzowie Polsatu już dawno nie byli tak oburzeni, jak po ogłoszeniu tego werdyktu w TZG
Aktor Aleksander Mackiewicz i partnerująca mu tancerka Izabela Skierska przeszli przez "Taniec z gwiazdami" w znakomitym stylu. Para od początku budziła duże zainteresowanie widzów, gdyż aktor okazał się wyjątkowo uzdolniony tanecznie. Po pierwszych odcinkach padały nawet podejrzenia, że ma on większe doświadczenie w tańcu, niż mówiło się głośno. Sprawa szybko została wyjaśniona, a Mackiewicz z odcinka na odcinek pokazywał skalę swojego talentu. Aż do niedzieli, 7 kwietnia, kiedy to pretendent do tytułu faworyta nagle odpadł z programu. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wejście do kolejnego odcinka przegrał z parą Kaźmierska-Hakiel, a nie da się ukryć, że królowa życia na parkiecie radzi sobie delikatnie mówiąc średnio. Sprawa była szeroko komentowana, nawet niektórzy uczestnicy zabrali głos. Maciej Musiał nie gryzł się w język.
Aleksander Mackiewicz oddaje honorarium "Tańca z gwiazdami"
W sieci się zagotowało. Widzowie są zbulwersowani takim rozwojem sytuacji. Aleks i Izabela w ostatnim odcinku zatańczyli znakomitą sambę. Zachwycili publiczność i jurorów, od których uzyskali bardzo wysoką notę - 38 punktów. Przegrali więc w znakomitym stylu. Swoją porażkę komentowali raczej oględnie, choć dało się zauważyć rozczarowanie. Aleksander Mackiewicz zdecydował się także oddać honorarium za ten odcinek na cel charytatywny. Chce w ten sposób pomóc uzdolnionej młodzieży. - Nie mówiłem tego przed programem, bo nie chciałem w jakikolwiek sposób wpływać na nasze losy i głosowanie, ale wynagrodzenie z ostatniego odcinka "Tańca z gwiazdami" chcę przeznaczyć na utalentowane dzieci, które potrzebują pomocy i są po prostu biedne. Więc pojadę do miejskiego środka wychowawczego i tam zrobię im prezenty. Chcę zrobić coś fajnego - wyjaśnił w rozmowie z Radiem ZET.