Te trzy polskie gwiazdy mogły zrobić zawrotne kariery. Niestety wszystko zaprzepaściły

2024-06-30 15:10

W czasach PRL narodziło się wielu wielkich artystów. Niestety nie każdy z nich wykorzystał szansę na zrobienie wielkiej kariery. Okazuje się, że niektórych spotkał naprawdę smutny koniec.

Te trzy polskie gwiazdy mogły zrobić zawrotne kariery. Niestety wszystko zaprzepaściły

i

Autor: AKPA

Kariera przed tymi gwiazdami stała otworem. Niestety sukces nie był pisany każdemu. Te trzy kobiety w PRL-u mogły być wielkimi gwiazdami. Los okazał się dla nich okrutny. Poznajcie kariery Teresy Tuszyńskiej, Marii Probosz oraz Teresy Iżewskiej.

Zobacz też: Nazywano ją "najpiękniejszą aktorką PRL-u", ale sukces okazał się przekleństwem. Dlaczego Polak Raksa porzuciła karierę?

Teresa Tuszyńska popadła w nałóg

Teresie Tuszyńskiej miała być tak samo znana jak Poli Negri. Kobieta miała ciekawą osobowość, urodę oraz talent. Swoją rolą w filmie "Do widzenia, do jutra" na zawsze wpisała się w historii polskiego kina. Niestety gwiazda zaprzepaściła daną jej szansę. Zaczęła pić - to właśnie przez to rozpadły się dwa jej małżeństwa. Artystka zmarła w 1997 roku, miała tylko 54 lata.

Maria Probosz przez lata była w związku z przemocowcem

Maria Probosz od dziecka chciała być wielką gwiazdą. Kobieta dostała się na łódzką Filmówkę i wówczas jej kariera ruszyła z kopyta. Została nawet najmłodszą członkinią Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

"Zrobiłam furorę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Tokio, na którym reprezentowałam Polskę. Tam poznałam szefa światowego wydawnictwa erotycznego "Penthouse" i otrzymałam bardzo atrakcyjne propozycje" - wspominała w "Angorze".

Koniec jej kariery nastąpił niestety w 1989 roku gdy zakochała się w Czesławie Nogackim. Gwiazdor był znany jako przemocowiec i nałogowiec. Aktorka była w nim w związku przez około sześć lat. Bita i niezrozumiana aktorka zaczęła pić. Dopiero po latach udało jej się wyjść z przemocowego związku, niestety wielka kariera nie powróciła. Zmarła w 2010 roku.

"Bił mnie po twarzy tak mocno, że w ogóle przestałam ją mieć" - mówiła Probosz w "Angorze". 

Zobacz też: Toksyczny związek zniszczył seksbombę PRL. Tak wygląda jej grób [WIDEO]

Teresa Iżewska odebrała sobie życie

Teresa Iżewska zdobyła uznanie fanów dzięki roli Stokrotki w filmie Andrzeja Wajdy "Kanał". Została nawet zaproszona do Cannes. Kobieta doskonale mówiła po angielsku i francusku, dlatego wróżono jej zagraniczną karierę.

Niestety jeden wywiad przekreślił jej karierę. Pewien francuski dziennikarz zapytał ją o sytuację finansową aktorów w Polsce. Odpowiedziała, że jej zarobki w porównaniu z gażami jej zachodnich koleżanek, są bardzo niskie. Władze PRL przez te słowa nie chciały wydać jej paszportu, przez co kobieta nie mogła brać udziały w zagranicznych produkcjach. Polscy reżyserzy również bali się ją angażować. Kobieta uciekła w alkohol i odebrała sobie życie w wieku 49 lat.

Zobacz też: Burzliwe życie gwiazd PRL. Stanisława Ryster, Zofia Kucówna i Andrzej Kopiczyński. Niezapomniani

Zobacz naszą galerię: Dziecięce gwiazdy PRL po latach. Jak zmienili się Filip Łobodziński, Henryk Gołębiewski, Mirella Olczyk-Kurkowska i inni?

Sonda
Najlepszy serial PRL-u to:
Powstał w PRL, budzi ogromny zachwyt do dziś. Najbardziej nietypowy blok w Polsce stoi w Warszawie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki