Teatr Karolaka potrzebuje 3 miliony złotych!

Nad teatrem powołanym do życia przez Tomasza Karolaka zawisły czarne chmury. Zarząd teatru IMKA został zmuszony do odwołania planów repertuarowych na nadchodzący sezon. Wszystko przez kilku sponsorów, którzy niespodziewanie wycofali się ze współfinansowania działalności ośrodka. IMCE jako teatrowi prywatnemu nie może pomóc żaden program państwowy. Fundusze muszą pochodzić od inwestorów, sponsorów lub z prywatnej kieszeni. Aby IMKA nadal działała potrzebne są 3 miliony złotych.

– Nie chcemy dopuścić do sytuacji, w której nie będziemy w stanie pokryć naszych zobowiązań względem aktorów i twórców współpracujących z teatrem. – mówi Tomasz Karolak, założyciel i dyrektor artystyczny IMKI – Podjęliśmy też trudne kroki związane z restrukturyzacją zespołu. Robimy wszystko, aby uratować naszą scenę. Niestety bez pozyskania sponsora nie przetrwamy. Na naszą działalność w sezonie potrzebujemy co najmniej 3 mln złotych - czytamy we fragmencie obwieszczenia umieszczonego na Facebooku.

IMKA to ważny punkt na teatralnej mapie Polski. – W planach premierowych na sezon 2015/2016 mieliśmy i głęboko wierzę, że wciąż mamy, „Kopenhagę” w reż. Marka Kality, „Wiedźmina” w reż. Pawła Świątka, „Testosteron” w reż. Agnieszki Glińskiej, „Fausta” w reż. Tomasza Mana oraz „Wiele demonów” w reż. Mikołaja Grabowskiego – dodał Tomasz Karolak. Oprócz planowanych premier, teatr ma w repertuarze wiele lubianych spektakli. Kłopoty finansowe nie oznaczają jednak, że w tym roku przy placu Trzech Krzyży nie odbędzie się żadne przedstawienie. Od dwóch lat IMKA organizuje festiwal "Polska w IMCE". Festiwalowe spektakle będą grane w nadchodzącym sezonie.

Zobacz: Papież znów zagra świętego!