Na konferencji sylwestrowej TVP Maryla Rodowicz zaprezentowała się w cienkiej kreacji, przez którą prześwitywała seksowna bielizna. Artystka zapewnia, że w Zakopanem będzie bardziej rozebrana niż ubrana. - Uważam, że jeżeli się śpiewa na koncercie sylwestrowym, to nie można być w szalikach, kożuchach. Trzeba się rozebrać i dać radę. Wielokrotnie miałam gołą klatę, ramiona. Nie chorowałam. Te 15 minut można spokojnie wytrzymać. Dzięki publiczności człowiekowi naprawdę nie jest zimno. Będę miała na sobie raczej krótką sukieneczkę, będą pokazane nogi - powiedziała "Super Expressowi".
ZOBACZ: Roman Polański żali się na Amerykanów, którzy ścigają go za gwałt na 13-latce