W czerwcu Orłoś będzie świętował 20. rocznicę pracy w "Teleexpressie". Natomiast program 25-lecie swojego powstania.
- Jeśli chodzi o staż w kategorii prowadzenia programów informacyjnych, to na pewno jestem rekordzistą Polski - mówi Maciej Orłoś w rozmowie z "Super Expressem". - Pierwsze wejście na wizję miałem 15 czerwca 1991 roku. Oczywiście miałem tremę, bo "Teleexpress" to program kultowy, lubiany przez widzów - wspomina Orłoś.
Przeczytaj koniecznie: Maciej Orłoś zostanie twarzą Teleexpressu na najbliższe dwa lata
Dziennikarz nie najlepiej jednak wspomina swój debiut.
- Były uwagi do mojego pierwszego prowadzenia, wcale się nie dziwię. Jak teraz patrzę na te nagrania i widzę siebie, to jestem wdzięczny kolegom, że mnie wtedy nie wywalili. Byłem zupełnie z innego świata, mówiłem z aktorską manierą - dodaje pan Maciej.
Szybko jednak dziennikarz stał się ulubieńcem widzów. I choć czasami myślał o zmianie pracy, nie doszło do tego i na razie nie zamierza tego robić.
- Trudno mi jest wyobrazić sobie, że będę pracować w "Teleexpressie" do końca swoich dni. Ale z drugiej strony badania robione przez TVP pokazują, że jestem lubiany przez widzów. Parę razy próbowały mnie skusić inne stacje. Ale ja sobie bardzo cenię widzów. A wyniki oglądalności (ponad 4 miliony widzów - red.) mówią same za siebie. Nie chcę więc tracić tego, co mam.
Fani dziennikarza mogą więc być spokojni, Maciej Orłoś zamierza świętować kolejne jubileusze w "Teleexpressie".