Maria Sadowska żałuje udziału w "Gwiazdy tańczą na lodzie". Przestali traktować ją poważnie! "Mówili, że nic nie osiągnę"
Marysia Sadowska intensywnie pracuje na planie swojego nowego filmu "Pokusa". Reżyserka, która ostatnio szalała w Warszawie, przy okazji organizując spotkanie z ekipą filmową, została także zaproszona do jednego z nowych odcinków podcastu Żurnalisty. Opowiedziała tam nie tylko kręceniu filmu, który ma być pełen scen erotycznych, ale też poprzednich etapach swojej kariery. Okazuje się, że był moment, w którym wisiała na włosku!
Wszystko przez decyzję o udziale w show "Gwiazdy tańczą na lodzie". Choć Maria Sadowska początkowo myślała, że program pozwoli jej połączyć przyjemne z pożytecznym - piosenkarka marzyła, aby nauczyć się jazdy na łyżwach - szybko okazało się, że jej udział w show stał się pretekstem do żartów, a ją sama przestano traktować poważnie w branży.
Jak dodawała, nigdy nie odczuwała potrzeby, aby trzymać się jednej, ściśle wytyczonej ścieżki kariery i odnosi wrażenie, że dziś to już w zasadzie norma. Wyznała jednak, że do dziś nie jest zapraszana na ważne wydarzenia i festiwale muzyczne! Najwyraźniej Marysia Sadowska lepiej odnalazła się jednak w świecie filmu. Więcej poniżej!
Jeszcze 15 lat temu ludzie uważali mnie za wariatkę i mówili, że nic nie osiągnę, mówili „Ty się zdecyduj, kim chcesz być”. Ja się cieszę, że się nie zdecydowałam, bo to jest to, kim ja chce być – chce robić wszystkie rzeczy na raz. Dzisiaj myślę, że mnóstwo ludzi rozumie, to bardziej, bo żyjemy w nieustającej zmianie - tłumaczyła w podcaście Żurnalisty Marysia Sadowska dodając, że nie czuła nigdy potrzeby trzymać się jednej ścieżki kariery.
Na przykład niepotrzebnie poszłam do programu „Gwiazdy tańczą na lodzie” (…) Wtedy miałam moment, kiedy byłam uznawana za poważną artystkę, miałam nominacje do Fryderyków, Paszportów Polityki… - okazuje się, że gwiazda żałuje decyzji o udziale w programie, przez który środowisko muzyczne przestało traktować ją poważnie.
Anita Lipnicka pokazała gorące zdjęcia z wakacji w Chorwacji! Zobaczcie, jak piosenkarka pręży się w słońcu w bikini w naszej galerii zdjęć poniżej.
Trochę nie wiedziałam, jak się je, nie wiedzieliśmy, co to będzie, nie było, tak, jak teraz… Marzyłam, żeby jeździć na łyżwach i sobie pomyślałam „super, nauczę się jeździć i jeszcze ktoś mi za to zapłaci”, ale widowisko było strasznie kiczowate i zaszkodziło mi. Przestali zapraszać mnie na festiwale muzyczne, do dzisiaj zresztą - dodawała Marysia Sadowska w rozmowie z Żurnalistą. Myślicie, że to się kiedyś zmieni?