Tysiące osób obserwuje relacje ze szwedzkich wakacji rodziny Majdanów. Z wypiekami na twarzy śledzą ich przygody, a raczej to jak radzą sobie w kamperowej rzeczywistości, która bardzo odbiega od tej, do której są przyzwyczajeni. Do tej pory odpoczywali w luksusach, a do opieki nad dziećmi mogli zaangażować sztab ludzi. Teraz jednak Małgosia musiała znaleźć inne sposoby na organizację rodzinnej wyprawy.
ZOBACZ TO: Małgorzata Rozenek-Majdan chciała obejrzeć finał Euro w hotelu. Przeszkodą okazały się... psy!
Ma już dość rodzinnych wakacji?
Rozenek-Majdan nie ukrywa, że jest zmęczona i zaskoczona z czym muszą się mierzyć na co dzień podróżując kamperem. A przecież na pokładzie jest aż pięć osób i cztery psy. Nie ma mowy, żeby chociaż przez chwilę mieć wolne i spędzić romantyczny wieczór tylko we dwoje. Nic zatem dziwnego, że raptem po pięciu dniach szwedzkich wakacji, celebrytka chciała wracać do domu, albo chociaż spędzić chwilę w hotelowych luksusach.
Rodzina Majdanów zdecydowała na drugą opcję i w Sztokholmie zameldowali się w hotelu. Małgosia z pewnością odetchnęła z ulgą. Wreszcie mogła poczuć się jak gwiazda. Niestety pozostaje jeszcze jeden problem. Najbardziej absorbującym członkiem rodziny Majdanów jest roczny Henio.
Małgosia i jej system opieki nad synem
Jak mieć chociaż kilka minut ciszy i spokoju na wakacjach z dziećmi? Małgosia i Radzio znaleźli na to sposób, którym podzieliła się z fanami siedząc w jednej ze sztokcholmskich restauracji.
- Nie wiem, czy wiecie, ale mamy tak, że dzielimy się opieką nad Heniem. Teraz jest dziesięć minut Radzia, a za chwilę będzie dziesięć minut Stasia - wytłumaczyła Gosia.
- Bo my mamy taki system: dziesięć minut, potem następna osoba dziesięć minut. Tak, że pracujesz przy Heniu dziesięć minut, ale masz 30 minut wolnego - dodaje.
Gdy tak relacjonowała ich rodzinną sytuację, akurat zmianę z Heniem skończył Radek.
- Mnie się podobało na początku, jak to wymyśliłem, ale po mojej pierwszej zmianie mówię: "Po co byłem pierwszy?". Chciałem dać dobry przykład, no, ale już mam z głowy. Pysiula, kiedy Twoja zmiana? - zaczepiał żonę były piłkarz.
Następnie pokazała jak Heniem opiekuje się jej najstarszy syn Staś.
- Zmiana Stasia. Chce mu pokazać pewnie sklepy. Nawet mu dał buzi. Wygląda co prawda na lekko znudzonego, ale Henio zachwycony. Coś mu macha, no ładnie się nim zajmuje. Zobaczcie, teraz dzidziuś macha - relacjonowała Rozenek.
- Tadek, już za chwilę twoja zmiana. Rozgrzewasz się? 42 zaczyna się twoja zmiana, mamy 38 - dodała rozbawiona celebrytka.
Z pewnością jest zachwycona system jaki wypracowali. Jednak internauci są oburzeni. Uważają, że to okropne, że rodzice zrzucają na starsze rodzeństwo obowiązek opieki nad maluchem. Nie rozumieją też, po co taki system jest wymyślony, w końcu to naturalne, że rodzice przez całą dobę opiekują się swoim rocznym dzieckiem.