Teraz chcę mieć z Darkiem dziecko

2009-04-24 9:00

Na początku się go bała, bo miał opinię kobieciarza. Bardzo się jej jednak podobał i zorientowała się, że myśli tylko o nim. Tylko "Super Expressowi" Barbara Michalczewska, żona "Tygrysa", opowiada o tym, jak poznała boksera, jak kiełkowała ich miłość i o czym marzy.

Kiedy pierwszy raz go zobaczyłam? Gdy udzielał wywiadu w telewizji. Pamiętam, że pomyślałam: "fajny facet". On był już sławnym bokserem, a ja byłam nastolatką. Ile wtedy mogłam mieć lat? Może 12.

A potem... Kilkanaście lat później spotkaliśmy się naprawdę. Były urodziny fitness clubu Tiger Gym w Gdańsku. Bawiłam się tam z koleżanką. Darek oczywiście też był. Widziałam, czułam, jak na mnie patrzy.

Następnego dnia przyszłam do klubu poćwiczyć. Kiedy schodziłam do samochodu, Darek podbiegł do mnie, ale ja... uciekłam. Darek jeszcze kilkakrotnie próbował, ale ja nie chciałam się spotkać. Oczywiście, że mi się podobał, ale on wtedy był jeszcze z Patrycją, ja też miałam chłopaka. Bałam się... bo Darek miał opinię kobieciarza. I przyznam, że wtedy nawet przez myśl mi nie przeszło, że kiedyś będziemy razem. Rok później nasz wspólny znajomy zaprosił nas, niezależnie, na urodziny do Wisły. Spędziliśmy kilka dni razem i zobaczyłam, że Darek jest inny. Inny niż ludzie mówili, niż sobie wyobrażałam. Wesoły, miły, opiekuńczy... I wiele jeszcze mogłabym wymieniać.

Potem wyjechałam na wakacje z koleżanką do Włoch i chyba po raz pierwszy zauważyłam, że Darek siedzi mi w głowie. Że tęsknię. Że chcę go znowu zobaczyć.

To uczucie jeszcze wzmagał Darek, który dzwonił. Umówiliśmy się, gdy wróciłam do Gdańska. Może zabrzmi to dziwnie, ale długo nalegałam, by nasze spotkania odbywały się na gruncie neutralnym, w restauracji, kawiarni.

Co w Darku mi się podoba najbardziej? Hmm... Wszystko. To, że chciałby być ze mną od rana do wieczora. Że skupia na mnie uwagę. W tej kwestii mój poprzedni chłopak był zupełnie inny. Darek jest dobry, czuły, zwariowany, śmieszny. Czuję się z nim szczęśliwa i bezpieczna.

Kiedy kupowaliśmy obrączki... Tak bardzo chciałam je od razu założyć. Ten dzień, gdy był nasz ślub, uważam za najpiękniejszy w moim życiu. Dla mnie mój ślub mógłby trwać trzy dni.

Przyszłość? Może zmienimy mieszkanie na większe, bo jak rodzina się powiększy... Bardzo chcemy mieć dziecko.

Myślę, że zostaniemy już w Polsce. Darka ciągnie jeszcze trochę do Hamburga, do Niemiec, ale ja tutaj jestem szczęśliwa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają