W 2006 roku Teresa Lipowska straciła ukochanego męża, z którym przeżyła ponad 43 lata. Aktora bardzo ciężko zniosła jego śmierć, a tęsknotę zwiększyła nawet pandemia i przymusowy lockdown. Całe szczęście mogła liczyć na wsparcie syna, jego żony i dzieci. Ogromnym oparciem była dla niej też przyjaciółka, która była dla niej jak siostra.
Teresa Lipowska w żałobie
Przyjaciółka pani Teresy była od niej nieco starsza, jednak była w doskonałej wręcz formie i dopisywało jej zdrowie. Niedawno panie spotkały się na kameralnym obiedzie, jednak Lipowska nie spodziewała się, że widzi swoją "przyszywaną" siostrę po raz ostatni. Aktorka podzieliła się smutnymi wieściami z tygodnikiem "Na żywo". Pani Teresa ze smutkiem poinformowała, że jej przyjaciółka nagle dostała udaru i zmarła.
To szczególnie bolesny cios dla gwiazdy "M jak miłość", która straciła kolejną bliską osobę.
- Codziennie do niej telefonowałam, a raz na tydzień do niej przychodziłam. Potrafiła mnie słuchać i to było dla mnie najważniejsze. Rozmawiałyśmy o wszystkim: gotowaniu, teleturniejach, książkach - wyznaje ze smutkiem Teresa Lipowska.
Aktorka przyznaje, że przyjaciółka była dla niej niczym członek rodziny.
- Czasem przytuliłam się do niej, jak do mamy lub siostry, które wcześniej zmarły - wspomina ze smutkiem.