Teresa Lipowska straszliwie przeżyła śmierć Gieni! Prawie nikt nie wiedział o ich relacji

2024-05-01 22:03

Teresa Lipowska od 18 lat jest wdową. Jej ukochany mąż - Tomasz Zaliwski - zmarł w 2006 roku. Jego odejście gwiazda serialu "M jak miłość" bardzo mocno przeżyła. W zeszłym roku Teresa Lipowska straciła kolejną bliską dla siebie osobę. Chodzi o jej przyjaciółkę - panią Gienię. Nie była to zwykła przyjaciółka. Dla aktorki ta kobieta była kimś niezwykle ważnym. Panie znały się przez pół życia! Prawie nikt nie wiedział o ich pięknej relacji.

Teresa Lipowska bez M jak miłość nie miałaby na chleb

i

Autor: Akpa Teresa Lipowska bez "M jak miłość" nie miałaby na chleb

Niezwykła przyjaźń Teresy Lipowskiej i pani Gieni

Teresa Lipowska i Tomasz Zaliwski tworzyli wspaniałe małżeństwo. Ich pełen miłości i szacunku związek przerwała dopiero śmierć męża gwiazdy "M jak miłość". Aktorka była wówczas totalnie przybita. -  Jak odchodziła moja siostra, byłam kompletnie załamana. Po śmierci mojego męża, z którym przeżyłam 44 lata, stanęłam jedną nogą nad przepaścią - niewątpliwie był to trudny okres w moim życiu. Mieliśmy tyle wspólnych spraw, a gdy jego zabrakło, nie wiedziałam, jak za to wszystko się zabrać i co ze sobą dalej zrobić. Miałam do wyboru: usiąść na fotelu i się rozpłakać albo maksymalnie się zmobilizować i pójść w wir pracy, w pasję - zwierzyła się kiedyś Teresa Lipowska w rozmowie z "Twoim Imperium". 17 lat po śmierci męża odeszła kolejna bardzo ważna postać w życiu gwiazdy "M ja miłość". Chodzi o panią Gienię. Ta niezwykła przyjaźń nie była relacją medialną. Prawie nikt nie wiedział o tym, co łączyło panią Gienię i Teresę Lipowską. To była taka przyjaźń, która zdarza się bardzo rzadko, a dla niektórych nigdy.  

W naszej galerii pod artykułem prezentujemy, jak przez lata zmieniała się Teresa Lipowska

Kim była pani Gienia, przyjaciółka Teresy Lipowskiej?

O śmierci pani Gieni aktorka powiedziała w niedawnym wywiadzie dla portalu Gazeta.pl. - W ubiegłym roku w wieku 95 lat zmarła Gieniusia. Nie było w moim życiu drugiej takiej przyjaciółki. Znałyśmy się pół życia. Była sprzątaczką i bufetową w nieistniejącym już Teatrze Nowym, w którym pracowałam. A kiedy obie zostałyśmy emerytkami, zaczęłam ją odwiedzać w jej domu. Mogłam z Gieniusią porozmawiać o tym, że mi się but zepsuł i że mi ktoś zrobił przykrość. O wszystkim. A ona mnie słuchała. Naprawdę słuchała. Chciała mnie słuchać - podkreśliła Teresa Lipowska. - Mieszkałyśmy blisko siebie, bardzo często u niej bywałam. Przyszłam, przytuliłam ją, przyniosłam a to kawałek łososika, a to coś innego, co lubiła. Tak bardzo mi jej brak! Nie powiem, że to była miłość, ale najprawdziwsza przyjaźń - dodała gwiazda "M jak miłość". - Bezgraniczna zaznaczyła jeszcze. 

Olbrychski, Santo, Lipowska w Skolimowie. Wzruszająca Wielkanoc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki